moje ulubione czereśnie stłuczone
z głębokim dekoltem i wiśnie obrączkowane
na piętrze pod kiścią zepsutych tragarzy
zgubiłem obszar podsad
takich tłumaczeń nie wart jest przebieg
zgubnych trocin na polanie przewiniętych
nie pieluchy tu trzeba a jaskrawych czopków
by mogły srebrzyście zawisnąć na drzewie
tudzież oczami wisielca łypać na mokrą szmatę
bez wiadra nie ruszysz z pomocą
bez oka nie wypatrzysz różnicy
bez miar nie ma bezmiaru