Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jejno mistrz

Użytkownicy
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jejno mistrz

  1. żeby ten wiersz ożywić trzeba było dodać rymy,a tak jak dla mnie nuda
  2. Poczynając obserwacje w mym dziwnym narodzie Wysunąłem wniosek:Niebo nie jest w modzie I wszystkie boskie rzeczy,niebiańskie urzędy Nawet sam nasz Pan Bóg dzisiaj nie jest trendy Wiara,przykazania ,miłosierdzie boże W duszy naszej gusta wejść jakoś nie może Więc porzuciliśmy niebiańskie nawyki Dla wielce kosmatej diablej polityki Większość z ludzi wkłada złudną grzchu maskę I zaczyna regularnie robić Bogu łaskę Lecz jedno jest ważne w tej "boskiej" niezgodzie Że to On nie w naszej ,lecz my w jego modzie
  3. Pewnien ksiądz z Warszawy Wielkim jest azcetą Przyjemności mówi zagorzale "veto" Lecz gdy się czuje marnie To po mieście regularnie Szaleje swą nowa Corvettą
  4. Pewnien ksiądz z Warszawy Wielkim jest azcetą Przyjemności mówi zagorzale "veto" Lecz gdy się czuje marnie To po mieście regularnie Szaleje swą nowa Corvettą
  5. Pewnien ksiądz z Warszawy Wielkim jest azcetą Przyjemności mówi zagorzale "veto" Lecz gdy się czuje marnie To po mieście regularnie Szaleje swą nowa Corvettą
  6. Pewna kurewka z Krakowa Pieniądze wciąż w stanik chowa Wnioski z tego najprostsze Że jej piersi są droższe Niż dupa,nogi czy głowa
  7. Pewna kurewka z Krakowa Pieniądze wciąż w stanik chowa Wnioski z tego najprostsze Że jej piersi są droższe Niż dupa,nogi czy głowa
  8. Pewna kurewka z Krakowa Pieniądze wciąż w stanik chowa Wnioski z tego najprostsze Że jej piersi są droższe Niż dupa,nogi czy głowa
  9. Pewna kurewka z Krakowa Pieniądze wciąż w stanik chowa Wnioski z tego najprostsze Że jej piersi są droższe Niż dupa,nogi czy głowa
  10. Pewna kurewka z Krakowa Pieniądze wciąż w stanik chowa Wnioski z tego najprostsze Że jej piersi są droższe Niż dupa,nogi czy głowa
  11. Pewna kurewka z Krakowa Pieniądze wciąż w stanik chowa Wnioski z tego najprostsze Że jej piersi są droższe Niż dupa,nogi czy głowa
  12. W mym pięknym ogrodzie jest jak w edenie Drzewa się w koło zielenią Wilgotna ziemia miejsce oddaje Potężnym dębu korzeniom Pąki puszczają drzewa kasztanu Róże i lilie tworzą kontrasty Lekki wiatr muska usta dziewczyny która się patrzy na krzew kolczasty Promyki słońca poprzez gałęzie Padają na piękne piersi dziewczyny Z dala dostrzegam kolor jej ust Jako czerwone leśne maliny I tak mi płynie przepięknie czas Istna sielanka ,duszy nirvana A cudny zapach mego ogrodu Czuje codziennie z samego rana Lecz ogród taki tu nie istnieje Bo mam go w sercu i w mej pamięci Ogród mej duszy w którym się kryje Kiedy odchodzą ode mnie chęci I wy taki ogród stwórzcie dla siebie Aby w dni ciszy słyszeć tamburyny Przenieść się w całkiem inną krainę Poczuć woń kwiatów i pięknej dziewczyny
  13. czyli nie istnieją idealni faceci:( Warka jest słodsza od Żywca,ale Warka to przecież "kobieta"
  14. W białą mrożną zimę Dostrzegłem zielony listek na przechylonym dębie Biorąc pod uwagę fizjologie roslin Stwierdzam ,że to nie cud tylko poezja
  15. Chciała doić krowę w pobliżu strumyka Lecz krowa tego nie chce i jej z oczu zmyka Więc dziewczyna przestraszona krów nie łapie za wymiona Lecz w oborze byka
  16. Jejno mistrz

    O przyprawach

    Dresiarz mu przykeczapił I chodził potem chory Bo miał alergie na pomidory
  17. Rycerz z polnej zboczył drogi Bo konia bolały nogi Wpadł do karczmy gdzie swe smutki Topi w butli mocnej wódki
  18. Jejno mistrz

    nazwisko

    Pewne biedne chłopisko miało gówniane nazwisko Więc myslał że wszyscy na świecie Spuszczają go z wodą w toalecie Z rozpaczy siadł dupą w mrowisko
  19. nie pamięta rusek jak parzyć herbate Bo dnia poprzediego gdy wyszedł przed chate uderzyła gałąź prosto w łeb chłopa I teraz przy herbacie z chłopa jest jełopa
  20. Wpadłem znów w czarną otchłań odbytu I lecę półtora metra w tą tubę Bo tyle u człowieka ma jelito grube Złapać sie nie moge ,brak uchwytu I lecąc tak słysze że wsztystko dudni Uszy moje kalęczą te straszne dzwięki A zapach potworny powód mej udręki Topie sie w tej ciemnej wilgotnej studni Tak tkwie cierpliwie w okropnym odbycie I duch mój z odbytem sie utożsamia A rozum młody mi uświadamia Ze to nie odbyt lecz całe życie Nadzieii nie tracąc na dalsze istnienie Wylecę jak feniks z ognia za potrzebą Połącze sie z wodą powietrzem i glebą Więc czekam usilnie na rozwolnienie
  21. Uwielbiam zapach uryny o poranku, Cichy gwiz wydobywający sie ze znajomych ust Kilkustopniowy chłód co głaszcze moją skórę A krótka obelga rzucona w moją stronę Przypomina mi że jestem w domu
  22. Myslałem że to zegar tykał Coś się w tym rytmie kryło Lecz czas mi nie umykał Bo to twe serce biło
  23. Pewnien ksiądz z Warszawy jest wielkim azcetą Przyjemności mówi zagorzale "Veto" Lecz gdy sie czuje marnie To po mieście regularnie Popyla swą nową Corvettą
  24. Pewna dziewica z Poznania o cnocie swej nie ma zdania Wiec gdy faceta widzi Mówić mu sie nie wstydzi "Jestem do wydymania"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...