_Marienka_

A ta latała, ta lata.

- A motto? - Kot to ma.

I Lili w kmin z nim kwilli. Ala, kminku kup, nim kala. Ot, kminić, i nim kto? A to kot kmini...

O, co; pyłowi ci woły po co?

- Ulotne? - Ten, Tolu. Ot, kto. - Co ma ta moc? - Tolo, pył... zły polot.

Darmo dom rad. I z daru radzi?

Atak; Ulka jaka miła, dał i mak, a jak - Luka ta.

- Ta malowana... - pana wola - mat?

- Ala... i zdążą ? - Żądzi Ala? Raduni burzyny; z rubinu dar. Kołtun, i burzy nadany z rubinu tłok. - To pijani? - Naj i pot? I moc, idą z rana; bzdura, war u dzban, rząd, i co mi? Górala po typ; - o, palacze bez cala, popyt opala róg. I moc; idą z rana; bzdura, war u dzbana, rząd, i co mi?

- Mu kozaka? - Jak - Azo - kum?

Oducz cudo.

I co to ci?

Oto pan, kozaku, puka z okna po to.

Ot, sułtanowi Iwo na tłusto.

Co min, ślimak... - ja z czajkami (?) - lśni moc.

Nam ataman?

Zcisz sicz.

- To gada... - I sama siadaj. - A, zajada, i sama siada. - "Got." - No, zerkaj; jak rezon? - A, pilne; sen lipa...

Ej, plecie, i cel - pije.

Ta woli k i l o w a t.

- Miał, i miał - łai - miła im...

To kil, a pali kot?

Och, Cela, żartujmy, tym jutra żal, ech co.

- Ala psoci? - I co spala? - Och, Cela, żartujmy; - tym jutra żal. - Ech, co? Och, Cela, żartujmy; tym jutra żal. Ech, co?

Chłop pracujący pod Samolasiem, sadził kapustę texas... w texasie... Baba, kaj się zapodziała! - baba zaraz się ozwała; A nie wrzeszczy tak, robię w texsasie.