-dobrze, a ja bym to troszkę tak podłużyła;
*
Pewna kelnerka, gdzieś z miasta Radomia,
miała napoić raz swojego konia,
dała szklankę wody
mówiąc: "dla ochłody..."
Koń nagle poczuł, że robią go w konia.
Pewien człowiek dla kariery ze złem się pokumał,
w złotej księdze wpis umieścił, napisał, co umiał;
uczennica popatrzyła
ale tego nie zrobiła,
a ten człowiek jej decyzji do dziś nie zrozumiał.