Wybaczyłeś mi
Ale czegoś mi brak...
Pewności , że pamiętasz?
Że wspomnienia zostały
Nie tknięte ręką czasu,
Samounicestwienia?..
A może po prostu
Brak mi Ciebie?
Bo żyjesz we mnie nadal...
W myślach, w sercu,
We mnie całej –
Twoje serce przy moim-
Brak mi wszystkiego co nas
Równie bardzo dzieliło
Jak łączyło...?
Tego, że kiedy
Było mi źle i kiedy
Bałam się jutra...
Ty dawałeś mi wiarę,
Nie pozwalałeś mi upaść,
A teraz?
Tylko tych kilka słów... –
„wybaczam...
nie mam ci nic za złe..”
-upadłam, podnoszę głowę...
z dna losu ostatkiem sił krzyczę
że zawsze będę kochać
że dla mnie żyć będziesz wiecznie –
utracona wiara, nadzieją.. wieczny ból...