Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Monika Lind

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monika Lind

  1. Obojętnie.. Chcę Cię uwieść Sen nie jedno ma imię Zdobędę się tylko na kilka sprzeczności Ty, ja, my? Niedorzeczna myśl kołacze się w głowie. Upuszczę na podłogę kilka zmyślnych pragnień Podejdź… Całunem aksamitnym obejmij me myśli Ukryję w nim moją niewinność Nie chcę być prawdziwa Na kłamstwie zbuduję spokój Nie jestem święta chcę Twojej winy Obłuda! Pustką nie ogarnę zupełności Ścigając po kartce uciekające słowa Ale marzenie mogę uwiecznić Skrzętnie skrywając w zamyśle pragnienie Tylko tyle i aż tyle. ( Gdy staniesz się kolejną marionetką W martwym teatrze )
  2. Eksplozja doznań uwalnia zielenią, Bluźnierstwo zagadki długich wieczorów. Usypia wiosennie zapachem konwalii. I skrywa wśród słońca chłodne poranki. Zamiera na chwilę wśród słodkich magnolii, Rozkwitem kwiatów i uczuć niestałych. Powtarza zarazem słowa miłości. Głosem niepewnym letnich zapałów. Pierwsze owoce smakują niedbale. I słodkość iluzji goryczą przemawia, Na pierwszych polotnych objawach niesmaku. Gdy usta kosztują słowa rozkoszy. Skrywając w zieleni przedsmak wakacji I dotyk namiętny czczych entuzjazmów. Wiosna wśród skrzydeł przeszłego sezonu, Podgląda spóźnionych lata kochanków.
  3. Uciekam w metaforę domysłów. Przenośnią nazywanych myśli, Gdy porównania ujmujesz słowa, Przemyślenia niechciane rymy. Uosabiasz łabędzia, Symbolem poezji nieznanej W czarnych piórach goryczy, Inwersją epitetów mijania. Refren przypadkiem, gustownie, Wypowiadasz słowami niewypowiadania, Paradoksem bezsensu przeoczysz, Bezczelny wiersz o miłości. Przemilczysz apostrofą, Te słowa nieprawdopodobne. Że ja i Ty ... To dwie różne alegorie..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...