Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

borys

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez borys

  1. Wychodząc jak co dzień, Naprzeciw tułaczce losu... Przychodzę do Ciebie, Przytulasz mnie swym ciepłem, Nie żądając nic w zamian, Prosisz tylko o jedno, „Idź dalej…” Nie potrafię, Wśród głupoty świata, Tłumaczyć każdemu z osobna, Tak swobodnie, tak po prostu – jednej prawdy, Ty Jesteś…
  2. Nie chcę, wzbraniam się, Nie potrafię nieporuszony patrzeć, Na tragedię losu człowieczeństwa. Dozgonnie oddany Tobie, Ulegający pokusie istnienia, Bez wzniosłej miłości, Upadam! Twoja pomoc, Strach, Otaczające ciepło współistnienia, Bliżej, Podnoszę się, aby znowu upaść….
  3. Tułając się w bezgranicznym smutku, Po globie artefaktów, Zdobywając kolejno nowe oblicza, W końcu zrozumiałem, Straciłem wszystko co we mnie ludzkie, Zabity hiobową wieścią, O nieistniejącym przypadku ułomności, Zbieram resztki swoich stłamszonych myśli, Starając się zrozumieć, Wierząc, że pozwolą mi kroczyć dalej, Po globie artefaktów, Niczym nie zmienione.
  4. Będąc w objęciach wszechobecnej nicości, Skłaniam się ku bezkresnym głębinom, Skulonym w uległości świata. Obejmują mnie całego, Delikatne odczuwam smugi błękitu, Niczym wolny feniks w otchłani, Lecący ku granicom nieba. Moment, chwila nieuwagi, Zdławiony okrzykiem przeszłości, Ukarany za błędy następców, Wiodę dalej w zachwycie, Przed siebie w objęciach nicości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...