Film dobiegał końca.
Odtwórczyni głównej roli,
znużona ciągłym graniem
przygotowywała napisy na koniec seansu,
Żegnała się z artystami, którzy
mięli siły jeszcze grać,
albo dopiero zaczynali własną karierę.
A ona? Ona już była zmęczona…
Bezkres pustyni.
Jej film znalazł swoje miejsce
na półce zatytułowanej: OBYCZAJOWE
Taśma w niektórych ujęciach
była przeciążona od łez,
a w innych kadrach jaśniała
beztroskim życiem kobiety.
Wszystko się wypala.
Artystka postanowiła zakończyć.
30 marca z kasetą w dłoniach
Wędrowała do reżysera głównego
Przedstawić i podsumować swoje dzieło
30 marca szła na spotkanie z Bogiem…
.....
pierwszy wiersz...
i jak? :)