pamieć nie boli
muskając delikatnie wspomnienia
taniec pożółkłych listów
nie wywołuje drgań serca
ciało kołysze się w rytm zapomnienia
przy melodii pamięci
na rozstaju dróg szukam cię
w cieniu uschniętyh brzoz
twojego ja wyglądam
nie ma nas
pozostała wypalona plama
w miejscu gdzie rodził się sens
gdzie nadzieja na kamieniu wyryła
słowa niedotrzymanej przysięgi
nie ma tego czasu, który
wypełniał chwile w pustym pokoju
nie ma kąta bez zapachu i
dotyku twojego serca
minęly dni słonecznych promieni, które
wędrowke w nieznane nam oświetlaly
w milczeniu pożegnaliśmy ufność
pogrzebaliśmy w pośpiechu miłość
przecież ona żyla i wierzyla
ale była też zima mrożąca krew w zylach
śnieg, który otulał mą twarz ciepłem
silnych dużych twoich dłoni
trudno uwierzyc, że dołączyliśmy
do korowodu obcych i nieznanych
trudno pojąć sens olbrzymiej pustyni
która otoczyla wczorajsze spotkania
2005