Idąc ulicą potykasz się o kałurzę
Pochlapane nogawki...
Czujesz się brudny
Złudne fenomeny i złudne powinności
Chowasz rękę do kieszeni
Kapeluszem przysłaniasz spojrzenie
Spuszczesz głowę z nosem na kwintę
Pochlapane nogawki
Brudne nogawki
Widzisz matr wokół siebie
Widzisz istnienie
Troche dalej łapią Cię spojrzenia...rozszarpują...
W nocy śni Ci sie palec wskazujący
Ten wstrętny paluch
I brudne nogawki, pochlapane noga...
Podnosząc kamień chcesz czynić powinność
Pozwalasz sobie im odejść
Ze spokojem odkładasz kamień na miejsce
.......