Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adam Gabriel Grzelązka

Użytkownicy
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Adam Gabriel Grzelązka

  1. Adamie! imienniku drogi! Twe ballady i romanse Twe ody i sonetów zwoje któż dorównać Tobie zdoła Ty stoisz wysoko hen na geniuszowym piedestale gdybym tak choć zdołał otrzeć się o Twego płaszcza poły gdybyś choć pobłażliwie raczył użyczyć mi swego cienia bym u stóp usiadłszy Twoich ze SŁOWEM zmierzyć się zdołał własny o POEZJĘ bój stoczył o Adamie! wszechczasów Poeto! dzieło Twego ducha przeogromne nęci i onieśmiela – och gdybym choć okruszynę mógł mego pióra w Twoim zanurzyć kałamarzu może bym i ja ogromem talentu Twego rażony przesiąkł twym atramentem zaczerpnął blasku z Twego ducha i pisał i och jakżesz pisał tak by oni czytali zasłuchani w ciszy a gdy skończą w milczeniu nabożnie nadal trwali zdawałoby im się bowiem że nadal piszą się słowa że nadal strofy płyną wiersza a to tylko poezja sama grałaby im w sercach wiersze moje… O Poeto! pozwól mi proszę że przed Tobą swą głowę skłonię i zasiądę z tomem Twoich wierszy dzierżąc je w drżącej dłoni i będę czytał czytał i czytał a Słowo Twoje zagra mi w duszy a Wiersz Twój zaśpiewa mi w sercu w nich zatopię oczy swoje a gdy skończę a gdy wstanę własnych strof szukać pójdę dzień tak minie na tych trudach lecz ja nie spocznę nawet w nocy omdlewające dłonie nie wypuszczą pióra w każdej chwili będę zawsze gotów by uwieczniać słowa wierszowane Mickiewiczu Adamie! imienniku! z niebiańskiej na mnie łaskawie spójrz proszę odległej błękitu wyży tchnij całym sobą proszę na mnie bym właściwe odnalazłszy słowa w akuratnym umiał je zawrzeć wiersza szyku wyrozumion bądź dla mnie o Admie! łagodzien i pełen ojcowskiej troski szeptaj do ucha a nie ustawaj nigdy wytchnienia odczuć nie mi dozwól nie bacz na lenistwo ni zmęczenie Słowa PODPOWIADAJ Słowa Wielkie a ja pisał będę pisał i pisał spraw abym był godzien sercem ku sercu pisać Mickiewiczu Adamie! prowadź! a za rękę mocno trzymaj bym nie stracił Twego tropu tchnij we mnie swej Poezji Duszę ja zaś kreślił będę urokliwe słowa gawiedź niechaj zachwycona słucha jak onegdaj Naród słuchał Ciebie - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - … to jeszcze nie jest koniec początek ledwo owej drogi którą Ty Wieszczu! Adamie przebyć dziś ze mną zechciałbyś ja Twym dawnym śladem na nowo zapiszę dzisiejsze dzieje ja opiszę świat ten oto który przed oczyma ludziom stoi melodię która gra Polakom w duszy czułej siądźmy zatem Ty podszeptuj sercem wypowiadaj a ja będę tworzył tworzył i tworzył niesie się we mnie Słowo ono się we mnie rozrywa rozpada się na znaczeń strzępy siał zatem będę słowa-ziarna a jeśliż dla mnie Bóg łaskaw może wzejdzie oto które i moja będzie chwała pamięć i sława rozpędziły się we mnie Słowa Poezji światła rozkwitła się łąka chodźmy razem mój Poeto! Panie zbierać dojrzałe Słowa maków stokroci chabrów bzów niezapominajków lililij jakoby na barwne wieńce i wonne bukiety to kobierce wiersza to kosze poematów wyplatać nadeszła pora póki Słowa kwitnące Twe Słowa Twe Rzemiosło o Adamie! dla mnie pozostaje niedoścignione zdradź mi o proszę! swe tajniki jak i jakie słowa i słówka gdzie i kiedy w wiersze wplatać w wierszach chować mów przemawiaj szeptaj i pouczaj a ja będę słuchał słuchał i słuchał ja wiem o Adamie! Tyś orlim lotem od pierwszego swego wiersza wzlatał ja licho piszę ledwo też się wznoszę zaledwie od ziemi oderwać się umiem użycz mi błagam! odrobiny swej mocy niechaj wolności wzlotu zaznam słowa niechaj lotu zasmakuję duszę przestrzeniami nasycę ku Tobie się wzniosę czekaj mię! oto i uparcie nadchodzę biegnę ku Tobie co sił choć zdyszany razem zasiądziem i będziem pisać Ty mistrz mój ja uczniem Twoim wiersz pomiędzy nami
  2. Tytuł jest rzeczywiście inspirujący - ja poprowadziłem temat akurat w taki a nie inny sposób. Cieszę się, że wpadłaś na inny pomysł. Chętnie go poznam, jeśli zechcesz się nim podzielić :)
  3. powłóczyste ruchy stóp na melodię samotności zanurzony w wyobraźnię otaczam się zielonością słów zbieram owoce leśnych myśli serca zapełniam przepastny kosz oczy otwieram do wnętrza by pisany przeżyć wiersz lubię spacery z Bogiem długie samotne z Nim chwile On rozumie i czyta me życie niedokończoną księgę wierszy czy słońce czy deszcz noc czy dzień za życia przez życie wędruję a obok Bóg lubię spacery w blasku księżyca jaśnieje we mnie duszy mrok a Bóg? On niczemu się nie dziwi czuwa łaska Jego a On idzie o krok
  4. Oryginał napisał Gałczyński - mój wiersz jest doń wariacją
  5. nie mówi nie gada nie paple jęzorem po próżnicy nie chlasta zielony jest całkiem w tej sprawie śpiewanie zupełnie mu nie w głowie a gdy na ogórka przyjdzie pora zielony się robi z tej wielkiej radości że oto sezon ogórkowy a on wielkiej dojrzałości w jego szczycie jak grom z jasnego nieba - orzeł warzywnego ogrodu - niczym kaczka dziwaczka znajdzie się na czele dziennikarskiego peletonu plotką z palca wyssaną w twoim domu na twoim stole w porannej gazecie zagości dotąd niemy - nagle zaśpiewa o tak - ten mały zielony korniszon pokręcony śpiewać potrafi jest niezrównanym mistrzem pięciominutowej sławy przyczajony za liściem cierpliwie leży i czeka aż nuda i rozpacz pogrążą w beznadziei dziennikarzy wypełza dumnie spod zielonej zasłonki choć mały i zielony cały odwagi mu nie brak gotów stanąć do boju zaśpiewa łabędzim głosem nudę pogoni z kretesem on OGÓREK Pan i Władca Ogórkowego Sezonu szanuj proszę ogórka zielonego niejeden bowiem polityk śpiewa cieniej od niego 2006-02-11 Poznań
  6. drugiej głowie ze trzy słowie wypowiedzi garść przecina czas nadzieja zrozumienia znacząc nas milczeniem co w pośpiechu opuszcza nas jedna głowa drugą głowę w pół jej słowa by tej drugiej skrócić mowę - szybciej płynie czas wśród milczenia za pomocą zapomnienia bełkot dźwięków ścina ciszę wątki słów niezrozumienia szlak zdań wymiana - sensu brak jedna głowa druga głowa słów potoki - ciszy brak dwoje ludzi myśli zagubione kogoś zaraz trafi szlak czasem by dojść do słowa do słowa dojść trzeba dać
  7. Ja usunąłbym ostatni wiersz, jakoś mi nie pasuje do całosci i psuje harmonię... Ale tak zrobiłbym ja - Ty pisz po swojemu
  8. zawsze jest kłopot wiersz niecierpliwy jest nie uleży spokojnie w szufladzie już same wiersza narodziny to wielki kłopot wiersz nie bierze się z nikąd piszesz - bo Bóg dał ci duszę poety i nawet jeśli w Boga nie wierzysz On zawsze chętnie Twoje wiersze czyta wiersz jest przewrotny czasem zaskakuje cię z nagła i domaga się atramentowego jadła jeśli mu ulegniesz nakarmisz legnie leniwie na dowolnym papieru skrawku to jednak z wierszem problemów nie koniec wiersz już jest tyś go napisał Bóg już go przeczytał lecz co dalej wiersz w szufladzie nie uleży wiersz czytelnika przyzywa wiersz chce być czytany może wiec mi pomożesz i wiersze me poczytasz...
  9. odpowiednim jest by w nim... by wiersz... by jednak to stać mogło się trzeba wypatrywać chwili trzeba zatrzymania spowolnienia życia w jego biegu co bez wytchnienia pędzi... zapatrzenia zasłuchania zadumania to właśnie owa chwila niepowtarzalny jedyny moment czasu drobina wiersza materią się stając staje się wiecznością nie przeminie pozostając niezapomnianą każdy dzień chwila każda milionowy ich szereg czeka czeka na ciebie czeka na wiersz zatrzymaj się zacznij patrzeć i widzieć słuchać i słyszeć czuć i odczuwać żyć i przeżywać KOCHAĆ I BYĆ KOCHANYM BY SAMEMU STAĆ SIĘ MIŁOŚCIĄ
  10. Przepiękny nostalgiczny pelen uczucia pejzaż poetycki. Ja pisząc taki wiersz wplótłbym jakoś w jego kompozycję przerwy miedzy linijkami, jakby naturalne przestrzenie dla zaczerpnięcia powietrza i otrząśnięcia siez zamyślenia. Przeczytałem sobie go kilka razy głośno - wspaniale sie to czyta na głos, a czytajac człowiek zapada się niejako w nostalgię i smutek który wiersz wokół siebie roztacza.
  11. uczę się życia w samotności rodzą się słowa którymi przeszywam niemym krzykiem nabrzmiałą ciszę w poszukiwaniu sensu umykał mi dotychczas i nadal nie potrafię wyśledzić choćby jego cienia jest tylko teraz i wczoraj nie zawsze szczęśliwe pamięć z czasem przyobleka się szatą białych plam jutro niewiadomą o której przestałem myśleć czas podąża ja zostaję w tyle nie mam się po co spieszyć zbłąkany umysł płata mi figle wiem dlaczego żyję mimo iż mogło inaczej domyślam się dlaczeg lecz jak – na to pytanie dotychczas pozostaje tylko poezja świadek chwili którą uwieczniłem nikt nie słucha nikt nie wie czy kiedyś to się zmieni nie czuję się nieszczęśliwy nie wiem tylko jak mam żyć gdy nie wiem do czego zostałem stworzony życie jet drogą która nigdy nie ustaje dopóki nie dobiegnie końca wtedy przynajmniej będę… taką nadzieją takie we mnie pragnienie tylko co mam zrobić z dniem dzisiejszym Łodź 2003.11.04
  12. chyba wkradł się mały błąd [o] uśmiech na moja twarz zwyczajna literówka piękny swoją drogą nieco nostalgiczny wiersz. pozdrawiam [sub]Tekst był edytowany przez Adam Gabriel Grzelązka dnia 21-08-2004 07:18.[/sub]
  13. Marzence rozchylasz wargi zadziwiona chłoniesz słowo po słowie pukam do serca dotykam Twojej dłoni zaciskasz ją wdziecznie zaglądam w głąb oczu szukam Ciebie dotykam słowem wierszem trącam od niechcenia przypomiam o sobie natarczywie za Tobą gonię dotykam Cię słowem wiersz mój chłoniesz wiersz mój w Tobie miłością płonie Poznań 2004.08.14
  14. w chwili smutku zsyłasz go w darze w samotności pogrążasz mnie tak wielkiej że niekiedy w oczach aż łzy a wszystko to z MIŁOŚCI by pragnienie wzbudzić bym w ramiona Twe z czułością tulisz mnie i pytasz: Adamie – czy Ty kochasz mnie Adamie – czy służyć chcesz Adamie – czy zechcesz pójść gdzie poprowadzę Cię JA zakochany w Tobie do szaleństwa Twój Bóg Adamie – czy chcesz Adamie… 2004-07-30 ROKIETNICA [sub]Tekst był edytowany przez Adam Gabriel Grzelązka dnia 12-08-2004 12:29.[/sub]
  15. Marznece słów szeregi serca bicie spotniałe dłonie miłości narodziny pragnień garść powiew lęku czy zdołam zatrzymać gdy zaczniesz odchodzić czy zdołam przeżyć życie szczęśliwie do końca u Twego boku z lękiem spogladam w głąb Ciebie szukam miłosci w Twych oczach wciąż nie wiem czy już czy jeszcze dla Ciebie piszę dla naszej wspólności o mojej o moim o Tobie dla Ciebie dla NAS Poznań 2004-08-08 [sub]Tekst był edytowany przez Adam Gabriel Grzelązka dnia 08-08-2004 12:25.[/sub]
  16. Ostro pojechali po Tobie Mnietam się podoba ten wiersz Jest bradz ekspresyjny, aż bucha emocją, no może to i owo słowo bym wywalił, aby zagęścić atmosferę Podoba mi się ten kipiący dynamizm akcji Lubię poezję, która rodzi się na styku miłości i cierpienia, na krawędzi emocjonalnego wzruszenia, którą pisze siez serca, które jest żywe, przeżywa, które pragnie wykrzyczeć swój ból, radość, pragnienia, szzęście...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...