Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Damian_Bałut

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Damian_Bałut

  1. Siedząc na piedestale wszechogarniającej destrukcji, Widzę upadek dawnej konstrukcji, Topie zmysły w otaczającej mgle nicości, Czekam aż świat pogrążony zostanie w ciemności, Uśmiecham się podle dostrzegając upadek mych dawnych ideałów, Czuje jak wrzucone zostają do cuchnących kanałów, Mroczna radość przenika ma dusze, Nie oddam dziś pola żadnej skrusze, Przywołuje moja siostrę Pożogę, Tak….Aniołowie biją już na trwogę, Skazałem ten świat na zagładę, Poddany zostanie eksterminacji, Nie ma on już żadnej bytu racji, Został splamiony przeklętego imienia brzmieniem, Które okazało się iskry zniszczenia krzemieniem, Wybielę go w ogniu unicestwienia, Dość już w tym świecie krzyków cierpienia, Kres nadszedł dni brudną nadzieją wypełnionych, Nadszedł czas rozliczenia z czynów potępionych, Ostatnia szansa została zmarnowana, Następna nie może już być dana, Wzgardzono kluczem do bram raju, Postawiono ten świat nad przepaści skraju, Zepchnięty został w anihilacji bezdenną głębinę, I wiem kto ponosi za to największą winę, Wiem kogo należy za to inkryminować, Jam…jam winien się karą za to przejmować, Bo tego co zrobiłem nie da się już odwołać, Tego świata nie da już się uratować, Rozpada się powiększając obszar życiowej pustości, Już widać jego jądro…serce poranione sztyletem plugawej miłości, Dociera już do niego oddech niebytności, W proch obróciło się niegdysiejsze źródło życia, Nie znajdując przed gniewem mym potężnym ukrycia, Została po nim jeno ciemna chmura, Jeno pustka szara i ponura…
  2. Napisze dla Ciebie piosenkę, Jakiej nie słyszał jeszcze świat, Twój oddech wyznaczy jej rytm, Twe oczy nadadzą jej blask, Niech cieszy uszy ludzi biednych, Którzy co to miłość nie wiedza, Niech jej słowa wszystko im powiedzą, Tylko przyjdź do mnie dziś w nocy, Napisze dla Ciebie piosenkę, Jakiej nie słyszał jeszcze świat, Twój oddech wyznaczy jej rytm, Twe oczy nadadzą jej blask, W świetle księżyca do mnie przyjdź, Depcząc dywan śnieżnego puchu, Droga która obnosiliśmy się z nasza miłością, Idź za wspomnieniem zapachu kwiatów, Które uprawialiśmy w naszym ogrodzie miłości, Napisze dla Ciebie piosenkę, Jakiej nie słyszał jeszcze świat, Twój oddech wyznaczy jej rytm, Twe oczy nadadzą jej blask, Uczuciu poprowadzić się daj, Nie obawiaj się zapukać do mych drzwi, Otworzą się na Twój dotyk, Jak ja otworze się na Twój szept, Napisze dla Ciebie piosenkę, Jakiej nie słyszał jeszcze świat, Twój oddech wyznaczy jej rytm, Twe oczy nadadzą jej blask, Wejdź, Przytul się do mnie najmocniej jak potrafisz, Pokaz ze jestem tylko Twój, Pocałuj usta spragnione miłości, Zostań ze mną, Bądź mym natchnieniem, A wtedy na pewno, Napiszemy dla Siebie piosenkę, Jakiej nie słyszał jeszcze świat, Nasze oddechy wyznaczy jej rytm, Nasze oczy nadadzą jej blask, Cudowną rapsodie Naszych serc,
  3. wielkie dzieki za pozytywne komentarze to moj 1 wiersz po dosc dlugiej przerwie ale chyba nie wyszedl najgorzej :D pozdrawiam
  4. Uczucie, które przenika ciało i duszę, Pewnie nie raz jeszcze na nie się skuszę, Ale póki co, owocu tego nie ruszę, Od smaku jego kwaśnego odpocząć muszę, Trochę czasu upłynie nim serca lody skruszę, Nim do kogoś kochaniem spokój życia wzruszę, Prędzej w piekła otchłań runę, Nim wejdę prędko w miłości łunę, Lecz...gdy ten czas nadejdzie, Gdy złość, żal i smutek odejdzie, Zabliźnia się zatrute na sercu rany, Kiedy będę z wzajemnością pokochany, Spadną z serca ciężkie kajdany, Choć nie wiem kto będzie ukochaną osobą, Kochać będę całym sobą, Kochać będę dniami i nocami, Kochać będę myślami i czynami, Będę patrzył w jej oczy, W których słodka miłość do mnie kroczy, Będę całował usta ambrozją osłodzone, Założę nam jedną miłości i szczęścia koronę, Będę całował parę uszu delikatnych, Na każdy mój szept tak podatnych, A szeptać będę bez opamiętania, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, Bez porównania...
  5. wydaje mi sie ze nie chodzi tutaj o takiego aniola z nieba a za tym "aniolem" w wierszu kryje sie czlowiek, ktory pelnil role tego aniola, takiego ktorego mozna dotknac itp. ale chyba mu sie to znudzilo i "odlecial"
  6. Smutno...tak nawet bardzo...choc gdybym mogl jeszcze lepiej ubrac w slowa emocje bylby jeszcze smutniejszy...
  7. Miłość jest uczuciem silnym,tak prawdziwym,że dla kogoś kto kocha,wyzbycie się miłości jest tak samo, jak zamach na własne życie.Bez miłości nie ma życia,świat staje się ponury,szary,pusty. Miłość jest piękna,ale tylko wtedy,gdy jest wzajemna. Twoja miłość zapachem ambry uleciała, zawisła nad jarem ciężaru samotności, jest wagą niepewności, a serce cichutko błaga'Życie moje litości' Widocznie słaba Ta miłośc była i nie przeznaczona dla Ciebie. Pozbądz sie smutnych myśli i pomyśl o pięknie otaczającego Cię świata. Doceń jakim cudem jest życie, uśmiechnij się,bo dla każdego wschodzi słońce. Nie ma takiej chwili w naszym życiu, w której nie moglibyśmy rozpocząc nowej drogi. Sorry za wykład;Pozdrawiam milutko Gdybym mogl sie jej wyzbyc to juz bym to zrobil ale mam z tym duze trudnosci co do wykladu to nie ma za co sorrowac bo jestem otwarty na wszelkie takie wkoncu "czlowiek uczy sie cale zycie" :) pozdrawiam
  8. nie wiem dlaczego ale nie poprawiam wierszy, po napisaniu jakiegos zazwyczaj nie poprawiam nic, piszac, pisze w danej chwili, przelewam na papier stan mojego wnetrza na chwile, w ktorej "cos" jest pisane, gdybym potem cos poprawial to nie bylby juz ten obraz, chodzi o uchwycenie chwili taki maly impresjonizm...wyjasnienie przyjete i zatwierdzone:) trening naprawde niezly i przyjemny...
  9. kaja-maja28 I nie mylilas sie ani troche w swoich rozmyslaniach (: taka milosc taka jest nieodwzajemniona,slepa ale holernie silna, nie wiem czy milosc lubi sie karmic smutkiem ale w tej sytuacji odpowiedz jest prosta...
  10. do yyapa thx za opinie wiesz wydaje mi sie, ze jestem za mlody jeszcze zeby wiedziec co traktuje powaznie co nie, poezji nie traktuje napewno jako rozrywki w zwyklym znaczeniu tego slowa, dla mnie to sposob na wyrazenie emocji zazwyczaj skrajnych, choc nie traktuje tego jako terapie, to czy pisze zalezy od tego czy mam o czym pisac, co wyrazac choc wierszy napisalem juz sporawo a wlasciwie napisalem "wiersze" bo jak dla mnie te moje wypociny na miano czegos takiego nie zasluguja, i nie jeden zeszyt z wierszami wyladowal w piecu...
  11. hmm...krystaliczny jak uczucie ktore opisuje, szkoda ze ono jest rownie zimne jak krysztal, dziekuje za komentarz ja czytalem go wiele razy i nadal nie znajduje odpowiedzi po co powstal :) pozdrawiam
  12. Chciałem dać całego siebie, Abyś Ty znalazła się w niebie, Teraz niech nawet diabeł przyjdzie po Ciebie, Chciałbym odejść, nie patrząc wstecz, Tak bardzo chciałbym powiedzieć „Idź precz!”, Lecz.... Nie mogę, bo mam serce.... A ono jest w Twojej ręce, Tak bardzo próbuje wydrzeć je Tobie, Przez to ogromny ból zadaje sobie, Staram się walczyć z pechową miłością, Zastąpić ją jakąś inna nowością, Lecz... To wszystko na nic, Moja dusza jest czerwona jak cegła, Bo miłość po mym sercu w kolczastych butach przebiegła, Nadzieja moja już dawno poległa, Spalona na stosie okrutnej prawdy, Jej prochy zostały rozrzucone przez wiatr, Daleko poza życia mojego kadr, Lecz... Nadal Cię kocham, Z tego powodu tak głośno szlocham, Jestem w piekle, Walczę z życiem tak podłym zaciekle, Naprawdę Kochanie chciałem być w niebie, Ale napewno nie bez Ciebie, Nocą patrzę w gwiazdy, Czuję magiczną moc nocnego nieba, I pytam „Czy oby na pewno tak trzeba?” Lecz... Nie słyszę odpowiedzi, Tylko to co w mym sercu tak zawzięcie siedzi, To tak strasznie kłuje, Nawet księżyc słodki to ujmuje, Co dzień proszę Boga, Aby minęła już ta straszliwa trwoga, Lecz... Co dzień jesteś mi bardziej droga, Co dzień słyszę coraz głośniej dwa słowa, Do kata powinna iść moja głowa, Bo bez Ciebie jestem jak połowa, Cierpienie to moja codzienna strawa, Ale cieszę się, że to dla Ciebie cudowna zabawa, Lecz.... Uczucie moje wobec Ciebie nie ustawa, I kiedy przyjdziesz do mnie choć za lat sto, Jeszcze raz powiem Ci to: „Kocham Cię”
  13. To koniec... Szans już nie mamy, Tę bitwę na pewno przegramy, Na cud niebieski niepewnie czekamy, Może nadejdzie? Może wrogów nawałnica bokiem nasz obóz obejdzie? Może w przeciwników miłosierdzie wstąpi? Może.... Wiem...płonne nadzieje, Z których diabeł w piekielnej otchłani się śmieje, Raduje się upadły anioł z cudzego nieszczęścia, Jakby nie miał lepszego zajęcia, Gnębi upadającą dusze, Głupiec... Przecież to dzięki niemu wiem, że podnieść się musze, Nie poddam się!! Do domu już pewnie nie wrócę, Wrogowi w twarz ostatnie wyzwanie rzucę, Mam cel... W proch wszelkie przeciwności losu obrócę, Broni na ziemię nie rzucę!! I będę trwał na placu boju, Patrząc na szturm wrogów roju, Pragnących mej animy podboju, Rozpocznę ze śmiercią ostatni mój taniec, Zdejmę mej złości przeklętej kaganiec, Uderzę ze zdwojoną dziś siłą, Aby bronić duszę mą miłą, Zaczęło się... Wokół szczęk wojennego oręża, Wrogi topór płata znajomego mi męża, Me serce każdy mój mięsień napręża, Honor walczyć każe, Najeźdźców mieczem, jako Zeus piorunem rażę, Wrogowie padają pod mej furii ciężarem, Bitwa...staje się koszmarem, Me zmysły mnie zwodzą, Umierający u mych stóp, nienawistnie zawodzą, W ich ustach, przekleństwa się rodzą, W bitewnych zmaganiach dostrzegam wrogiego generała, Padam...w mej piersi tkwi płonąca strzała, W sercu kolejna, jednak tym razem nie mała już rana, Taniec kresu dobiega, Śmierci łapa plugawa moją szyje obiega, Czuje chłód, Czuję spokój, Milknie bitewny zgiełk, Gaśnie mały płomień strzały, Umieram... Przegrałem... Na nic uparta walka, Teraz wiem, że człowiek to losu lalka, Nic tego nie zmieni... Tak jak tego, że co rok drzewo od nowa się zieleni... Człowiek istota marna, Rzucona w potężnych mocy żarna, Każdego życie dawno juz spisane zostało, I nie liczy się, że Tobie go mało, Że Tobie jeszcze tyle do zrobienia pozostało, Nie ważne żeby życia każdego owocu skosztować, Nie ważne żeby potem niczego nie żałować, "Żyj chwilą..." marna formuła, Czy ta osoba tego nie czuła? Życie to chwila... Którą tylko miłość czasami umila, W tej chwili jedna zasada, Tylko Bóg nigdy nie upada...
  14. Co dzień bardziej się od siebie oddalamy, W kolejną podróż chyba już nie wyruszamy, Wspólnych kroków już nie stawiamy, Dwa całkiem różne kierunki wybieramy, Na dróg rozstaju, Ty wybierasz podróż do swego, Ja do mego raju, Ty wiesz, Ja wiem, że z Tobą iść nie mogę, Ja wiem Ty wiesz, że ze mną iść nie możesz, Przed mymi życia postulatami głowy nie ukorzesz, Ja Twojego życia stylu nie pojmuję, Choć Ciebie tak bardzo miłuję, Miałaś rację... Nasze dusze to naprawdę różne nacje, Dla mnie najważniejsza jest wolność mego istnienia, Dla Ciebie ważniejsze są gorzkie i dawne wspomnienia, Ale wiedz... W mym sercu nic się nie zmienia, Choć kamraci domagają się w nim pospolitego ruszenia, Jestem głuchy na diabła kuszenia, Życia słodycze oglądam od niechcenia, Naprawdę nie mam pojęcia co się miedzy nami dzieje, W mym sercu smutku deszcz leje, Wspomnienia Twojego uśmiechu, Przewalają się w mej głowie jak grzmoty, W zbyt wielkim pośpiechu, W tej podróży pokładałem swoje nadzieje, Myślałem, że skoro wkładałem w nią całego siebie, Będę w krainie gdzie płynie miód i mleko, Myślałem, że zajdę daleko... Teraz wiem, że gdzieś zbłądziłem, Że zbyt mocno śniłem, Może obrałem błędny kierunek, Nie oczekując na Twoich dłoni ratunek, W tej chwili piję gorzki poczęstunek, Zwodniczego losu podarunek, Nieszczęście krąży nade mną jak nad gniazdem czarna wrona, Już gotowa dla serca ciernista korona, Na własne życzenie uciekłem ze szczęścia łona, Ruszyłem w podróż nie mając kompasu, Kończę ją wychodząc z błędów mych lasu, Będąc pewien, że więcej ich nie powtórzę, Nie dam już więcej koncertu w przegrańców chórze...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...