Raphael
-
Postów
22 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Raphael
-
-
Wyniosły świat
Pod podłogą ciemnej nocy
Okrywa Epifatum mroku
Drżący strachem i zachwytem
Chowam głowę w cisze jego
Zapadam w sen
Tak ciemny jak księżyc w dzień
Czas pożegnać światło słońca
Czas zostawić śmiertelności
Oto jestem nagi...
Spójrz na moje Ciało
Świecące w poranną noc
Dojrzyj moją krew z mojej krwi
Zastygłą w aksamicie łez
Zimno... myśl zimna
Czuje uderzenie martwego serca
I ciężar mojego grobowca
Przez zasłony mego ciała
Widzę jej głos
Taki słodki i miękki jak oddech wiatru
Zaspałem ten dzień
Przespałem śmierć...0 -
W klejnocie miłości
Zamykasz mą intymność
Ozdabiając swe piersi
Mą nagością
Ogrzewasz...
Tulisz...
Kołysanką zapachu
Koisz mój sen...
W bursztynie Twego serca
Zatapiasz me ciało
Pocierając usta
Jeziorem podbrzusza
Po wargach mych spływa
Szalona burza
I czując wnętrza woń
Następuje zgon...0 -
Przyodziania w płatki róż
w kręgu cichego szeptu snu
leży...
śpi...
degustuje się
w mych ramionach...
Wilgoć wzgórz pali me usta
roztapiając je blaskiem muśnięć
łaskocze...
gryzie...
od środka wypełniając je
poranną mgiełką Twych warg...
Spłukany oddechem uniesienia
zatapiam swe palce w kwiat ud
krążę...
wiruję...
dotykam aksamitu Twego wnętrza
oddając swoją jaźń w otchłań niebieskich oczu...0 -
Ma dusza już gnije
od strutego oddechu
bluźnierczych oparów
mojego bezdechu
Martwe me oczy
przymarzły powieki
z braku miłości
poległem na wieki...
Umieram
w sobie sam...0 -
Pierwiastek miłości zrodzony
w studni marzeń
dziś odkryłem w sobie
podświadomie zabijając lęk
Uwolniony...
z niewolniczych objęć nicości
powracam w głębie jawy snu-
oddając się zakrzepłym powiekom
martwych oczu...
Alchemia zrodzona z Twych ust
onieśmiela dotyk spojrzeń nagich ciał
okrytych zapachem bzu
i swawoli jesiennej zorzy
Krzyk...
który dżemie we mnie cicho
budzi się na dźwięk odziany
w tęczę Twych szeptów porannych
wprowadzając mnie w stan odrętwienia...
Niezliczonych pocałunków wanilii
przyprawionych deszczem
srebrzystych gwiazd
pośród samotnych nocy
brakuje mi ich dziś oraz niebieskich oczu blask...0 -
Pijąc z pucharu Twojej miłości
degustuje się mocząc swe zimne usta
w oceanie spokoju...Twego wnętrza...
Twe słowa są utkane złotymi nićmi
które szepcząc stają się skarbem mojego świata-
świata pełnego rozkoszy nagich myśli...
Pieszczę Twój akt ciała okryty rosą
która delikatnie opada na nabrzmiałe
piersi utwardzając je od muśnięc mych ust...
Twoje dłonie ciepłe i wilgotne
delikatnie opadają na moje ciało
uwalniając tym samym ogień ekstazy...
Zatopiony w Tobie
pragnę już na zawsze spocząć na dnie
oceanu Twojego ciała...0 -
Drodzy Panowie i drogie Panie, macie racje wiersz jest słaby jak i jego autor dziękuje za uwagi krytyki mam nadzieje, że ona mnie podbuduje. Co do wiersza nie było moim celem was rozłościć lub w jakiś sposób obrazić od tego jest to forum żebyście mi pomagali i jestem wdzięczny z całego serca za uwagi krytyki. Jeśli ktoś poczuł się tym wierszem urażony bardzo mi przykro i przepraszam.
Z Pozdrowieniami Raphael
P.S
Za niedługo będzie mi dane jechać do Norwegii, więc może wtedy bardziej będę rozumiał wszystko wyraźniej. ;)0 -
Ubrana w martwe marzenia
Leży w kałuży krwi uczuć
W oku łza się kołysze
Gdy kochanka
Zabiera mrok Hel
Gwiazdy...
Tworzą drogę do serca
Ogień...
Odprowadza w ostatni rejs
To bramy Asgardu otwierają się
I tam spocznie za przelaną krew...0 -
Wiersz mię urzekł swym urokiem........Nie będę go komentował niech ta chwila pozostanie w mym sercu
Ślicznie pozdrawiam autora
Raphael0 -
Spieszę sprostować, że w XVI – XVII w. Chrześcijanie chowali ludzi grzesznych bezbożnych w rowach a nie w grobach.
Ślicznie pozdrawiam
Raphael0 -
W aksamicie tchnienia
Wtulona w cień
Połączeni burzą
Ona – światło
On – cień
Wspólny orgazm
Płatki róż
Śpij kochanie
Zaśnij już...0 -
widze że czytasz moje myśli... dokładnie o to mi chodzi
Ślicznie pozdrawiam0 -
Zgadzam się z Natalią
Twoje światło rozjaśniło mój mrok... Dzięki! ;)0 -
Bezdenna otchłań uwalnia pragnienia
Wytworzone w chorych umysłach
A myśl zniewala chęć ciągłej destrukcji...
Ukrywam moje uczucia w pucharze z dłoni
Aby nie zamoczyły ich już żadne łzy
Ból napełnia mi serce
Że zapomniałem co to znaczy miłość
Teraz nic już z dawnych uczuć nie pozostało
Droga moja uwieńczona krwistym murem
Który jest zniesiony z mojego lęku
Dopiero teraz zrozumiałem
Że pustka od zawsze wypełniała moje usta
A słowa straciły znaczenie0 -
Cierniowy wieniec
Zamiast serca
Owite mrokiem
Moje oczy
Tysiące koni
Przebiega przez zmysły
A ja tylko czekam
Na światło świecy0 -
Poznaj mój umysł... - A znajdziesz setki kul
Poznaj moje serce... - A odkryjesz tysiące ran
Poznaj mą dusze... - A zobaczysz miliony imion
Rozpoznasz mnie wśród tłumu?0 -
W strumieniach nocy okłada mnie deszcz
Wiatr cicho piasek do oczu mi niesie
Przemawiam dla Ciebie niczym wieszcz
Wsłuchany w dzwon co śmierć przyniesie
Pokochał Cię Sopor co odejść nie daje
Obwija się wokół niczym wąż swą ofiarę
Z Twego serca tylko kolec miłosnej trucizny wystaje
Zakazana nam jest miłość więc przynosi dziś swą karę
Leżysz gdzieś na końcu świata
Na ołtarzu w aksamitnej bieli
Otulona skrzydłami podciętymi przez swego kata
Tak spisz spokojne jakby Cię do nieba przyjęli
Widzę tylko nasze sny
Rozszarpane przez szpony zawiłości
Odchodzisz w mroku gęstej mgły
Pośród nagich zwłok połączonych martwym uściskiem naszej miłości...
Dedykacja dla Anny - Varney0 -
Moje sny są tylko jawą
Gdy Ty stoisz obok mnie
Ale tylko mnie dotknij a gwiazdy obudzisz...0 -
Myśl ma kolcem się stała
Gdy budząc uczucie miłości
Me ciało rozszarpała...0 -
Dogonił mnie grzech martwej wiary
Którą żyłem i oddawałem jej dary
Upadła jak sen
Gdy pojawił się tylko nowy dzień
Zamroczony światłem słońca
Tak. Zmarłem w bezkresie ciepłego miesiąca
O Pani! pani zimnego grobu
Utul mnie gdy porzucą mnie do rowu
I gdy będą posypywać ziemią
Rozkuj mą dusze pokrytą czerwienią...0 -
Nagie me ciało...
Rozszarpywane przez myśl obłudy
Spoczywa gdzieś...
Pośród gwiazd mojego snu
Budzi mnie cisza...
Martwego kosmosu
Przerywając mój sen...
Z wyrokiem na dzień0
Szepty bezsennej nocy
w Wiersze gotowe
Opublikowano
tak miło sie czytało....a potem co?.....zwilgnij?! wybacz ale to mnei poraziło, dość negatywnie. Z tymże cofając sie do poprzednich wersów całkiem ładny wierszyk napisałeś :) aha no i jeszcze ta "kolejna" mnie zaciekawiła, a poza tymi dwoma mankametnami- oczywiście tylko według mnie!- to przyjemny wierszyk :)
Serdecznie pozdrawiam
Natalia