Pędzel, płótno, myśl właściwa,
bo natchnienie mnie przepływa,
więc się wziąłem za malunki;
Stół nakryty, mocne trunki,
krzesła krzywe, lekka bryza,
a na środku wileka pyza...
Ale po co? - ktoś mi powie!
I, że mam nierówno w głowie!
Wtem morze gniewu się we mnie wzrusza..,
bo człowiek nadal nie docenia geniusza...