Marcin Mikołajczyk

Spójrz na niego ujrzysz to czego pojąc nie możesz ujrzysz oblicze skąpane w trwodze strach przed życiem wypełnia Ci głowę czy to Judasze czy Chrystusy okrązają Twą drogę? Kto wbije nóż w plecy? Kto spekane już serce do reszty skaleczy? a może... A może to nie zdrajcy lecz mesjasze? Może to tylko umysł przepowiada kataklizm Może to on, niedostrojony do świata z mesjasza zrobił kata? a może ten nóż, ten nóż w którym brzmi Twa facjata niczym wyjeta spośród uwertur Bacha to może on Ci mesjaszem? Jeśli on Chrystusem to kim wy jesteście? jesteście zdradą srebrnikami okutą jesteście niczym pośród nicości JESTEŚCIE KRÓLAMI W KRÓLESTWIE PODŁOŚCI!

GRÓB NASZEJ WIARY WYKOPAŁEM NIE UKRYWAM, DOŚĆ JEJ MIAŁEM WSZAK WIARA NICZYM JEST WCZORAJ ZASYPAŁEM TO NADZIEJĄ NASZĄ DZIWKA Z NIEJ I POKRAKA DZIŚ POWSTAŁ NAGROBEK Z MIŁOŚCI NASZEJ DEDYKOWANY TRZEM LEŻĄCYM TAM CNOTOM a jutro? jutro przeproszę Cię, że pochowałem wiare nadzieje i miłość wiesz co jeszcze? wybuduje pomnik,ku czci każdej z cnót zaczne od nadziei bo bez niej trwać nie moge