Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzysztof Mocny

Użytkownicy
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Krzysztof Mocny

  1. nic się nie zmieniłaś ta twoja trwałość to moje przekleństwo jesteś ciągle tą samą M. schlany amor rysuje mi długopisem schlany amor pisze scenariusz bez końca te same kolanka te same pachwinki ten sam brzuszek i skóra pod nim gładka mrużysz oczka przed moimi ustami mrużysz oczka gdy przykrywam pryszcze jesteś ciągle tą samą M. pachną włosy wiatr je burzy tak bez trosko na nich leżysz nasze ciała na tym łonie naturalnym schlany amor na nie patrzy schlany amor podniecony brakiem ubrań notuje... te same gesty te same głosy ten sam oddech i przyjemne ciepło patrzysz na mnie płyną łzy to nie zaszczyt mi smakować tego słowa już nie słychać w brzuszku mały chce mnie kopnąć w brzuszki mały pocałować się nie daje nic się nie zmieniłaś ta twoja trwałość to moje przekleństwo w twoim wnętrzu droga M. jego tata jest daleko
  2. Nie wyszło, trudno - ;-) Nie potrafię pisać wierszy i nigdy się tego nie nauczę. Ale dziękuje za wszystkie komentarze na tym forum. Na pewno będę tutaj jeszcze zaglądał bo czytać nigdy nie przestane...
  3. Po północy w moim bloku wszyscy zasypiają chodź zejdziemy cicho przed klatką na huśtawce ktoś się kołysze wesoło w rytm pasikonika na krawędzi piaskownicy kruszeją babki, a ty? powiało chłodem na końcu chodnika ktoś płacze popatrz niektóre gwiazdy żyją tylko nad nami a ty notujesz brak księżyca Co nam dają lekcje samokontroli? Przytul mnie bez zabezpieczenia ...
  4. Dwa żuczki kopulują beznamiętnie jak my kiedyś na ławce usiądź proszę otwarte wino nie powinno odstraszać a może kiedyś bez niego Ci odpowiem? równolegle dzieciaki stłuką latarnie i rozbiorą bloki dzisiaj na tych ostatnich skrawkach myślę poważnie jesteś szmatą!
  5. kwaśny owoc z jej twarzy odpływa błyszczek
  6. młode kartofle dobiega ulicą głos cień rolnika
  7. zroszona trawa nad rowerową ramą zgrabne pośladki
  8. Pierwsze wersy powstały jako haiku. Niestety rozrosły się o następne i tak powstał ten stworek ;-)
  9. ruszone wiatrem złote włosy z jej czoła za uchem listek ... zwinięty w rulon jeszcze pachnie przedświtem jeszcze gubi ciepło brzucha nie krwawi ... chłopiec? czy dziewczynka?
  10. ruszone wiatrem złote włosy z jej czoła za uchem listek
  11. Dopiero zaczynam (próbuje) pisać takie wiersze. Dlatego proszę o podanie jakiś konkretów. Co rozumiesz przez zły układ i śmieci?
  12. Aniu, trafiłaś w sedno. ;-) Dziękuje wszystkim za komentarze.
  13. spotkanie dwóch źrenic na policzku czerwona biedronka ...
  14. ciepła kromka nad kuchennym stołem mlaskanie wargami
  15. gładka tafla naskórka otulona ramionami pochyla się do mnie
  16. w dole brzucha jeszcze ciepłe przy zakręconym termosie
  17. Narodziny głośna metalowa muzyka uciskała błonę w uchu Chrzciny gitarzysta Józef ojciec nowego singla powtarzał stale jego imię Zakochanie jedwabna chusta na wietrze z basowego głośnika tańczyła tylko dla niego Zdrada otwarte okno pozwalało stukotać ulicznikom o zimny beton Zapomnienie pięciolinia nie przyjmuje nut ... wszystkie membrany zawieszone *** do odwołania
  18. Krzysztof Mocny

    cebulka

    Całuje w czółko potem w policzek i delikatnie unosząc języczek z wilgotnej wargi spijam z niej czule ciepłą od serca starą cebule!? ptfu, moja miła czasem byś zęby te swoje myła ...
  19. Faktycznie, pospieszyłem się z tym tytułem. Szkoda że nie można już go zmienić np. na Ideał. ;-) Dziękuje za komentarz.
  20. Nie oszuka, nie porzuci wulgaryzmów mi nie nuci nie zabierze dużo kasy i nie straci przy tym klasy Nie oskarży mnie o zdradę nawet lubi czasem zmianę słucha zawsze kiedy prawię o niej, czy o innej babie O poranku, po zachodzie w środku nocy – bywa nawet po północy zimnym łykiem chłodnej toni delikatnie oszołomi Chciał bym śmiać się śpiewać o niej że ją kocham bardzo silnie całym sercem, tak niewinnie zagrać dla niej na gitarze napisać wiersz W przytulnym barze choć kochanie, smutek zniszczysz --------------------- Piwo w puszce drogie panie. ;-P
  21. tam gdzie nie było miłości po wygaśnięciu Boskiej mądrości przy wtórze umarłych marzeń jęków wygasłych pragnień milknących dźwięków podczas absencji Ducha Świętego aborcji prawdy życia smętnego w trakcie stosunku bez namiętności kradnąc istocie resztki godności bez głębszej refleksji wydając wyrok przez łzę wietrzną patrząc nie widząc ... zabiłeś dzień młody w mroku go kryjąc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...