Stalowym młotem przykuci w cierpienie
Ponieśli klęskę w doktrynie nazizmu
Drążeni ciężarem własnego istnienia
Błagają o litość
Tysiące niewinnych- niby zawinionych
A w śród nich dzieci
Wtrącane z obojętnością w komory gazowe
Lecz duszą są między nami
A żywotem w popiół zamieniani
Milkną znikając na wieki.