Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

UR

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez UR

  1. Przedarł się chyłkiem obok nadzorcy, Ukradł złociszy z sakwy poborcy. Lecz, gdy we własne sidła się schwyta Siebie samego łowca zapyta. Co zrobić - z potrzaskiem słabości ? Umrzeć bezczynnie w rzeczywistości ? Powiew wolności co w nozdrzach świdruje Tylko własną ofiarą kosztuje Katarem prawdy za dnia wąchanej Wieczorem zadumy w sobie spalanej Martwa istoto, oni są wszędzie Nie ruszaj tego i niech tak będzie; Dziś, jutro, wczoraj na zawsze Swej tajemnicy niech wrota zawrze. LibertateDoxaFato
×
×
  • Dodaj nową pozycję...