I.
Oczy wpatrzone głęboko, jakby duszy cienia w ciele szukały,
Usta na wskroś rozwarte, jakby każdy oddech z powietrzem życie przynosił
Ręce szeroko rozpostarte , jakby schron niezniszczalny, przed przemocą broniący
Nogi twardo po ziemi stąpające, jakby dwa pale , które pod ciężarem zgiąć się nie dadzą
Dusza skrzydlata, jakby motyl, lekka i barwna.
II.
Oczy wpatrzone głęboko, bo piękno odnaleźć próbują
Usta na wskroś rozwarte, bo oddech przytłoczony życiem, wedrzeć się nie może
Ręce szeroko rozpostarte, bo pomocy zrozpaczone poszukują
Nogi twardo po ziemi stąpające, bo strach mięśnie sparaliżował
Dusza skrzydlata, bo w ciele więziona na skrzydłach ucieczki próbuje.