Przekleństwem stały się słowa w czasie pełni,
Gesty dłoni niepewnych jeszcze dla nieskończoności.
Taniec, wykonywany w bezgłośnej muzyce traw,
Szum wiatru i księżyc oddany w jej uśmiechu.
Zapadły klamki i opadły mosty.
Została tylko wyspa pełna czarów,
Kielichy wspomnień tak strasznych, że nie pamiętanych
I mały, srebrny krzyżyk ściskany w dłoni.
Po wieki, wieki wieków omijana będzie
Wyspa, którą nazwano Wyspą Wiekuistości,
Dziewczyna w niej zaklęta do teraz szuka Boga,
Klnąc słowa w czasie pełni wykrzyczane...
[sub]Tekst był edytowany przez Maria Loth dnia 11-06-2004 13:23.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Maria Loth dnia 12-06-2004 14:46.[/sub]