Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gilraen Ringeril

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Gilraen Ringeril

  1. nasze głębie są płytkie jak kałuże nie ma w nich potworów z loch ness wszystko jest doskonale wiadome i tylko dziura w kieszeni może nas zaskoczyć
  2. witam i dziękuję za komentarze, ukłucia mobilizują bardziej niż pochwały. noc, postrzegana jako czas przekleństw, przykrywa sprawy, które nie mogą ujrzeć światła dziennego, bo zostałyby okrzyknięte nieetycznymi, niewygodnymi. To pora, w której zawarte są błędy każdego człowieka. Żyjemy w świetle dnia, na oczach świata, ale to noc, zakamarki sumienia, są dla nas atrakcyjniejsze, przyciąga nas "swoim własnym blaskiem" swobody ruchów. I właśnie tego blasku się nie wstydzimy, bo nikt inny oprócz nas samych nie potrafi go dostrzec, a złe postępowanie nie ma tych cech co za dnia - grzechy nie zostaną nam wytknięte, nikogo nie będą "razić" z daleka. To jest właśnie nowa swoboda, drugi świat. Stajemy się innymi ludźmi, rodzimy się na nowo. A perspektywa swobody moralnej, prawnej, zachwyca ludzi, którzy posuwają się coraz dalej, by osiągnąć swoje cele. Lecz jednocześnie ten blask "wyolbrzymia błysk otchłani piekieł".
  3. bardzo mi się spodobał. naprawdę, czytało się z przyjemnością. coś dla mnie:P pozdrawiam
  4. Kiedy noc nadchodzi ciemność okrywa swoim własnym blaskiem. Nie potrzebujemy okularów słonecznych, bo nie rażą nas już nasze błędy. Kiedy wschodzi księżyc, świat rodzi się w światłości na nowo. Lśniąca powłoka zachwyca i straszy, wyolbrzymia błysk otchłani piekieł.
  5. Zasłoń moje oczy, Bo widzę tylko ciemność, Poprowadź do wnętrza, Zostaw w pustce wypełnionej tylko sobą i daj okruchy miłości, Abym zobaczyła tłumy kości Gotowych do obleczenia w ciało Za jeden uśmiech.
  6. Stoi boso na wyziębłej ziemi w płaszczu, który dawno już umarł. Wszechobecne bóstwo uplata mu włosy i wznosi obumarłe źdźbła traw. Na horyzoncie cesarz w purpurowej szacie martwy na każde wezwanie. A on wpatruje się w swoje bose stopy i cieszy się, że jest biedny i kocha go syn cieśli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...