Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

baba jaga

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez baba jaga

  1. To nie prawda!
  2. I Mowiłam tobie już pięćdziesiąt kilka razy, żebyś już poszedł sobie, przecież pada deszcz, to przecie śmieszne takie stać tak twarz przy twarzy, to jest naprawdę niesłychanie śmieszna rzecz; żeby tak w oczy patrzeć: kto to widział? żeby pod deszczem taki niemy film bez słów, żeby tak rękę w ręku trzymać: kto to słyszał? a przecież jutro tutaj się spotkamy znów - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz. II współczesność Na Żoliborzu są ulice takie śliczne, takie topole, a w tropach taki wiatr, Gdy przyjdzie wieczór, świecą światła elektryczne i tak mi dobrze, jakbym miała osiem lat; mówisz: "Kochana!" Ja ci mówię: "Mój kochany!" i tak chodzimy i na przełaj, i na w skos, a w tej ulicy, która idzie na Bielany, jest tyle świateł, jakby Szopen nucił coś - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, no, nawet jesli trochę pada, to niech pada - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, nas chyba tutaj zaczarowałć musiał deszcz. III Ja na początku przez trzy lata byłam w Łodzi, A teraz tutaj mam posadę w AWF, i byłam sama, potem zaczął on przychodzić, pracuje w radio, muzykalny jak sam śpiew; więc z nim piosenki sobie czasem różne nucę, on czasem skrzypce weźmie, na nich dla mnie gra - a co wieczora na Żoliborz autobusem do tej topoli, która nas tak dobrze zna - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...