
Z Cz
Użytkownicy-
Postów
16 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Z Cz
-
Taki tekst już prędzej zakrawa o zrozumiały komentarz. Dzi i pozdrawiam.
-
Ha-ha. Ha. ! ... Pokusiłbym się nawet o 'ha.haha!'. Oyey. Cóż za dowcipny rotflowy komentarz. Chyba sam przewróciłem się na krześle ze śmiechu. Ale Pan Dziki wybaczy, teraz nawet nie mam siły tego sprawdzić. Proponuję nie wyjeżdżać od noblistów, a co najwyżej rzetelnie komentować. ':)'
-
Przy powtornym czytaniu podoba mi sie jeszcze bardziej.Sugestie ocen sam. Dziewietnastka wymaga. JUZ czeka przyczajone.. :)) L. 1. Wers zaczyna się tak, nie inaczej z powodu delikatnej pokoleniowej aluzji do nie-pamiętam-już-czyjego nawiązania do różewiczowskiego 'ocalonego'. Nie dosłownej, bo tego się nie porównuje ;) 2. I wiadomo, dlaczego nie początek wiersza ;) 3. Obudzę się - wizja co do przyszłości. Taki mój mały osobisty katastrofizm ;P 4. Akcent na 'Zamknięte' - dlatego jest w wersie samo 5. Co do 'W próżni' - zgodzę się co do wielkiej ;) 6. wszystkim - bo czy nie mamy o sobie zbyt wysokiego mniemania, nie uważamy sie choćby w części, podświadomie, za idealnych, nibywiedzących? Ogólnie jako rodzaj ludzki :) 7. Życie Teraz - fakt, do poprawienia ;) 8. życie materii jest schematyczna kontynuacją poprzedniego, więc przy tym bym pozostał. 9. Podział konstrukcyjnie aluzyjny - jak pkt.1 A ogólne zastosowane połączenie pasuje mi :) 10. gdy mamy - chyba brzmi jak powinno 11. zostawiając samo 'uciekamy', bez 'i' daje się odczytać w kontekście wersu poprzedniego, jak tez i oddzielnie Tytuł nieporęczny? :) Tytułu brak. Bezsensowna dedykacja banalizuje i 'patrz pkt.1' ;) również. /Fakt, przechodząc z końców początków do, powiedzmy, że początków reszty, JUŻ konkretnie daje się wyczuć ;) Dzięki za wskazówki
-
Wystraszenie nie nastąpiło :) Zastanawiałem sie nad tym 'mamy' i 'mam', ale uznałem, ze tak [przynajmniej w moim odczuciu] jest lepiej i w końcu odpowiada moim zamierzeniom. Możliwe, że 'czytelnie' wyszła zwrócona sałatka. Ozdóbek nie widzę, ale za sugestie ze wskazaniem podziękuję. Dziewiętnaście lat nie usprawiedliwia, raczej wymaga. Odpowiednio jak każde inne mniej, z narastaniem ku więcej. Pzdr.
-
Tak. ... Zapewne nie winszujesz uwięzienia ;P. Zostanie bardzo uwzględnione ;). Pozdrawiam.
-
(dedykowane dedykacji) Mam dziewiętnaście lat I co z tego nie licząc wielu rzeczy Wyświechtane zwroty dozgonnej miłości prawda na wyświetlaczach odbiorników Żyję na poły przeszłością a po części teraz mając wiele perspektyw Zamykam się na wszystkie obudzę się uwięziony we własnych myślach Piszę szepcząc chcę wyrazić świat Zamknięte W próżni rozległości istnienia znieczuleni wiedzą o wszystkim Życie Teraz życie materii Rzeczywistość tak głęboko zagmatwana że bez sensu. Nie budzimy się wcale. i nie chcemy by wyjaśniano Trudno nie być wygodnym gdy mamy Mam dziewiętnaście lat, powtarzam dla formy wszak tradycja zanikła Na pożegnanie mówimy Amen z wyższością patrzymy w chmury Uciekamy i żyjemy dalej.
-
Nowomoda nie. Moja koncepcja tak. :) Kropkę i przecinek można różnie przeczytać. Trzeba uzmysłowić sobie w pewien sposób ich znaczenie pierwotnie techniczne;) To takie moje odgórne narzucenie sposobu interpretacji i 'wysławiania tekstu w myślach' ;). Dziękuję za zrozumienie antypatetyczne :D. pozdrawiam.
-
Fakt. :) Najwyraźniej nie jest aż tak komunikatywnie jak bym chciał...
-
1. 'Maślizacja' jest specjalna - ten 'podwójny patetyzm' był zamierzony, aczkolwiek nie sądziłem, że ktoś odczyta to własnie jako patetyczne, bo w zamierzeniu takie wcale nie jest... Nie każda formę i słowo trzeba czytać tak dosłownie :) 2. Proszę nie odczytywać tego jako wiersz okolicznościowy w dniu matury... . W ogóle jako okolicznościowego. To wskazanie pod tekstem nie było dosłowne. Miałem nadzieję na zrozumienie nie w napotkany sposób :). 3. Ten wiersz nie ma chwalić Apollina, to nie jest klasyka... Patos jest tu przecież całkowicie sztuczny... Interpunkcja nie jest gramatyczna. Jest moja. Kombinacji różnych kropek i przecinków używam jako nawiasów. Nie wszystko musi być takie, jak już jest :). Po głębszym przemyśleniu liczę na zrozumienie jej funkcji :).
-
A mi sie podoba :) Bardzo miły wiersz.
-
"462735" [tytuł nie w topiku, bo z tego, co zauważyłem, nie da sie tytułować cyframi... :/ ] Viva maturra! , słowa pną się patetycznie z myśli ku niebiosom nieporuszonym wizją corocznego kataklizmu zbłąkanych duszyczek nieniewiniątek. Pedagogiczną mocą, Wysiłku., wtłoczona Wiedza pod jurne kościste kopuły skazanych na dorosłość. majowe majaki mający… Pogoda wytęża, Za kołnierz Absolutnie targana., wszystkometry, naginając skrajne wartości w imię idei pogromu. Egzamin papieru, tuszu. Koniecznie czarnego., i równych rzędów ławek. Dorosłość, wyrosłość, podniosłość. racjonalizm narzuca się terminami… Jak przyjąć rzeczywistość… na przyćmiony młodością rozum… … I będę pisał, na stole, na krześle Zamaszyście drapiąc niewinne celulozy lica Gdy zabraknie kartek arkusza jam gotów Na podłogę też wylać mą wiedzę. Nerwica. Lecz kto powyciera? …powtarzam To nie jest moje świadectwo dojrzałości. [Wiersz okazyjno-niecouniwersalny. Jakiś czas temu maturne myśli nakierowały mnie na coś takiego :). proszę krytykować, ale krytycznie ;) Dla wątpiących - 'okazyjny' zastosowałem dlatego, że jest to wydarzenie - w tym wypadku dotyczące mnie -> więc nie wszystkich. 'NIECOuniwersalny' - nie tylko ja maturę piszę / pisałem / napiszę.]
-
Pierwszy wers mi sie podoba, bo jakby wprowadza w miłą atmosferę [powiedzmy, że do Ciasno ;)], ale reszta jest zbyt... hmm... aemocjonalna pod katem tematu ;) Ale to tylko moje osobiste zdanie - jak kto woli ;)
-
Fakt, bliżej tu temu założeniom 'sztuka dla sztuki' :) utwór wywołany był 'fazą' ;) więc tematyka nie jest też z wyższej półki - bardzo błaha, ale mimo wszystko dla mnie była inspirująca. :]
-
i tyle odemnie pozdrawiam Zacny komentarz ;) Co do kwiaciarek i kwiatów, tez racja. Zgodze się, rzecz gustu, jak to zwykle bywa. :) Więc pośrednie stwierdzenie bezguścia w tych linijkach też zaskoczeniem nie jest. Niemniej jednak interesowała mnie reakcja tutejszych forumowiczów. Odczucie dysharmonii i braku ładu jest objawem bardzo pozytywnym w tym wypadku:) Wyczytany nieco-bezsens i brak spójności też powinien być składową reakcji na 'tekst'. co pan/i powie na to? A więc: Twoja interpretacja zmienia jak dla mnie charakter tego tekstu :) W moim odbiorze w tej wersji jest zbyt klasycznie poetycki, uładzony :], możliwe, że poniekąd nadmiernie w tym wypadku estetyczny ;). Oryginał jak dla mnie lepiej współgra z brakiem względnego schematu i okiełznania myśli ;) Narzucona interpunkcją interpretacja też pełni pewna rolę. Aczkolwiek dziękuję Ci bardzo za zainteresowanie się tym ...'utworem'? :) Pozdrawiam P.S. Z Cz = Zwykły Człowiek - rodzaj męski -> stosować 'pan' lub docelowe męskie 'ty/twój' ;)
-
Ojejuj, ojej-ratuj, et omnia ojejku. P o w o l i borykam się z bodźcamiii. bez zaproszenia wdzierającymisię między uszu przestrzeń Widzę bezczelną ciszę, słyszę strugi kurzu baletycko normalizujące w standaryzacji transparentne powietrze I on odczuwa nieznośną lekkość bytu pokręcony jak wskazówki zegara… Trawiącego wytrwale jedne sześćdziesiąte minuty na wespół ze słońcem przesuwa ściany po dywanie, onienie, anie. ! … –ojej . Po głowie tupocą myśli. Drepcząco., o niczym chłonąc pustkę gąbkują w egoizm… myślenie… myślnie-niemyślę. norwidowskie przemilczenie na znak banału: ……………………………………………… zagrzmiała pustka odbiciem od ściany, upadła na twarz. i śpi. Leżąco oddałem ripostę. celny strzał ignorującym wzrokiem wtrącił ją w oneiros. co za dziyeń… . …
-
Ojejuj, ojej-ratuj, et omnia ojejku. P o w o l i borykam się z bodźcamiii. bez zaproszenia wdzierającymisię między uszu przestrzeń Widzę bezczelną ciszę, słyszę strugi kurzu baletycko normalizujące w standaryzacji transparentne powietrze I on odczuwa nieznośną lekkość bytu pokręcony jak wskazówki zegara… Trawiącego wytrwale jedne sześćdziesiąte minuty na wespół ze słońcem przesuwa ściany po dywanie, onienie, anie. ! … –ojej . Po głowie tupocą myśli. Drepcząco., o niczym chłonąc pustkę gąbkują w egoizm… myślenie… myślnie-niemyślę. norwidowskie przemilczenie na znak banału: ……………………………………………… zagrzmiała pustka odbiciem od ściany, upadła na twarz. i śpi. Leżąco oddałem ripostę. celny strzał ignorującym wzrokiem wtrącił ją w oneiros. co za dziyeń… . …