
Razziel Exodus
Użytkownicy-
Postów
9 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Razziel Exodus
-
Upośledzenia Korona
Razziel Exodus odpowiedział(a) na Razziel Exodus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ludzie pytają, dlaczego szepczę do księżyca. Dlaczego zwierzam się tylko jemu. Dlaczego tylko on zna moje tajemnice, sekrety ... mój ból. A ja IM mówię – Bo wy jesteście głusi! Ludzie pytają, co widzę w chmurach, Gdy wlepiam w nie swój uśpiony wzrok. Co widzę w morzu, w lesie, w Naturze? A ja IM mówię – To, czego WY – Ślepcy nie widzicie. Ludzie pytają, dlaczego szukam zapachu wiatru. Dlaczego chcę wyczuć słońce, księżyc... Dlaczego staram się odkryć woń dnia i opary nocy. A ja IM mówię – Bo chcę wyczuć piękno, a nie fetor który WY czujecie. Ludzie pytają, dlaczego dotykam płatków róż, Za każdym razem gdy przechadzam się po ogrodzie. Co czuję w liściach, w korze , w piasku i w źdźble trawy. A ja IM mówię – A co WY czujecie – Znieczulicy? A teraz mówię to wam, wszyscy poniżani. Wszyscy odepchnięci, wszyscy zaniedbani. Księżyc jako jedyny – zawsze cię wysłucha. Chmura zaś pokaże – piękno w swoich ruchach. Księżyc dzień zakończy, Słońce zakończy noc. Ty wsłuchaj się w głos Natury – Ona da ci moc! Nie dajmy się więc wciągnąć w to Perpetum Demona- Gdzieś tam już na nas czeka - Upośledzenia Korona. Bo głusi nie widząc, Nie słyszą co czują... -
Ada - lat dzięwięć i pół...
Razziel Exodus odpowiedział(a) na Razziel Exodus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zabawa była to niesłychana, Kiedy Pani pocałowała Pana. A ten z wielką rozkoszą jej zawtórował, I wnet i jej ust zasmakował. Dnia następnego odbyło się wesele, Gości na nim niesłychanie wiele! Wszyscy do białego rana się bawili, Obficie przy tym (a jakże) trunku pili! Nikt nie widział na sali tej małej osóbki, Dziecko, które niby tylko dla ozdóbki, Stało po środku dzień, i wieczór cały. Ozdabiało kopiec. Wielki? Nie! Mały! Niby specjalnie został usypany, Jednak niezgrabny, taki zaniedbany. I gdy dziewczynka od kopczyka nad ranem (dopiero) wstała, Cała brudna, zmęczona…Płakała… A na kopcu leżała tylko mała karteczka: „Ten kto serduszka ma choć z deczka, Niech przysiądzie na moment i zmówi paciorek. B tu leży mój braciszek, co za dnia i za nocy zapomniany. Zmarł mnie na rękach, kiedy przyszedł Wtorek. Rodzice pijani, więc nic nie widzieli. Nie chciałam nic mówić – jeszcze by pobili. Więc proszę – ja Ada lat dziewięć i pół, Co sama wykopała dla brata ten dół. Niech Serce Czyste, Serce Bezgrzeszne ukorzy, I w godnym go grobie ułoży. Ja tak żyć dalej nie mogę, Wśród pijaństwa i chamstwa mojej rodziny, Odchodzę nie z własnej woli, lecz z ich winy. Niech mnie nikt zatrzymywać nie próbuje, Sumienie przecież tylko się snuje…” -
Dwa wiersze z jednego
Razziel Exodus odpowiedział(a) na Razziel Exodus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zrobiłem ciekawą sztuczkę. Napisałem wiersz, zmieniłem znaki interpnkcyjne i powstał drugi - zupełnie odmienny! Sami sprawdźcie ;) Wersja pierwsza: (Wściekłość) Dlaczego nie zamknęli tej drogi? Tej! Te która zdemolowała mi życie! Nie wiesz której… Przecież właśnie nią odszedłeś! Nic nie pamiętasz… Nie widzisz swoich błędów! Mo że ty po prostu nie umiesz… Czego?! Może ty mi to powiesz… Kochać? Żyć? Miłować? To tylko słowa… Wersja druga: (Rozpacz) Dlaczego nie zamknęli tej drogi... Tej. Te która zdemolowała mi życie… Nie wiesz której! Przecież właśnie nią odszedłeś… Nic nie pamiętasz! Nie widzisz swoich błędów… Mo że ty po prostu nie umiesz? Czego…? Może ty mi to powiesz?! Kochać! Żyć! Miłować! To tylko słowa? -
"Miłość"
Razziel Exodus odpowiedział(a) na Razziel Exodus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
spotkałem kiedyś Miłość biegała po łące pełnej kwiatów była taka czysta i piękna chyba coś krzyczała lecz ja nie słyszałem choć stała tuż przy mnie uśmiechnęła się ucałowała i uciekła wołałem jeszcze za nią le Ta nie reagowała choć drobne skinienie byłoby dla mnie potwierdzeniem jej uwagi pamiętam to jak dziś w białe szaty przyodziana boso bez żadnych udręk skała o tu gdzie stoję raz ją tylko później widziałem we śnie a może w wizji krzyczała i płakała nie potrafiłem jej pomóc teraz czekam na nią w tym samym miejscu co zeszłego roku nie przychodzi nie tańczy nie skacze może jej poszukam choć wiem że nie warto nie znalazłem jej w całości bynajmniej jest Jej sukienka Jej wianek Jej buty Jej nie ma wezmę więc Jej rzeczy podnoszę więc i widzę coś tak okrutnego krew z ciemną ziemią przemieszana a niżej napis "!ADARDZ ĄICŚOŁIM Z IBOR OT" -
"Korona upośledzenia"
Razziel Exodus odpowiedział(a) na Razziel Exodus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ludzie pytają, dlaczego szepczę do Księżyca. Dlaczego zwierzam się tylko jemu I dlaczego tylko On zna moje tajemnice, sekrety...mój ból? A ja im mówię - Bo wy jesteście głusi! Ludzie pytają, co widzę w tych chmurach, gdy wlepiam w nie swój wzrok uśpiony. Co widzę w morzu, w lesie...w Naturze? A ja im mówię - To, czego wy - Ślepcy, nie widzicie. Ludzie pytają, dlaczego szukam zapachu wiatru. Dlaczego chce wyczuć słońce, księżyc. Dlaczego staram się odnaleźć woń dnia i nocy...tęsknię? A ja im mówię - Bo chcę wyczuć piękno, a nie fetor, który wy czujecie. Ludzie pytają dlaczego dotykam płatków róż, za każdym razem przechodząc przez ogród. Co czuję w liściach, w korze, w piasku i źdźble trawy...marzę? A ja im mówię - A co wy czujecie - Znieczulicy? A teraz mówię to Wam, wszyscy poniżani, wszyscy odepchnięci, wszyscy zaniedbani. Księżyc jako jedyny zawsze Cię wysłucha. Chmura zaś ukarze, piękno w swoich ruchach. Księżyc dzień zakończy, Słońce zakończy noc, Wczuj się w głos Natury - Ona da Ci MOC! Nie dajmy się więc wciągnąć w to Perpetuum demona. Bo gdzieś już na nas czeka upośledzenia korona. Bo Głusi nie widząc, nie słyszą co czują... -
Niemoc
Razziel Exodus odpowiedział(a) na Tomasz Witkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo fajny wiersz, z początku taki głęboki, prosto z serca, a na koniec dosadny i ...taki prawdziwy! Gratuluję! -
"Samotność"
Razziel Exodus odpowiedział(a) na Razziel Exodus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Samotność" Stworzyłaś uczucie, niszcząc samotność. Wznieciłaś we mnie żar miłości, dogasając płomyk nienawiści. Wskrzesiłaś zaufanie, uśmiercając grzech. Zrodziło się w Nas to wielkie uczucie, i zespoiło dwie połówki serca złamane. Wszystko Nas łączy, a jakoby nic. Stworzeni dla Siebie, Żyjemy bez Siebie. Ty Mną, Ja Tobą, jak układanki części dwie. Żyjąc obok Siebie, Wzajemnie uśmiercamy się. Nie zgaśnie w Nas żar! Nie zgaśnie pożądanie! Zginą Nasze ciała, lecz dusza pozostanie! Na pamiątkę naszego uczucia nie zostawimy nic, nawzajem o Sobie będziemy dalej śnić. Stworzyłaś samotność, tworząc to uczucie... -
3 wiersze, na luzie wiersze ;)
Razziel Exodus odpowiedział(a) na Razziel Exodus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Dziad i baba" Był sobie Dziad, była Baba także. Baba - czysta i porządna, Dziad? - No tu nie zawsze. I gdy tak Baba kąpiel kiedyś brała, w dom wszedł Smród, Dziada zgniótł...a Baba została. "Sowy dwie" Były w lesie sowy dwie, i siedziały na drzewie. Pierwsza sowa księgi znała. Druga na nią wciąż bluzgała. Więc ta pierwsza pyta srodze: -"Co ty masz tam sowo w głowie?" Druga na to wielkie gały, aż jej z orbit wyleciały! I tak padła sowa druga.. A ta pierwsza też już długa! Na to wszystko wyszedł Ździś, taki duży, gruby miś. Gdy tak nad zwłokami stanął, swą teorię na to wysnuł: -"Mądrość i wiedza od głupoty broni, lecz przed śmiercią, nawet ona, Ciebie nie uchroni!" "Na wieży Rybi-lion" Złowił rybak złotą rybę, lecz ta ani słowa. Chlasnął rybką o podłogę: -"Co? Zdziwiona? Moja droga..." -
"Kobieta wpisana w telefon"
Razziel Exodus odpowiedział(a) na Razziel Exodus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam wszystkich. To jest mój pierwszy zamieszczony tutaj wiersz. Jest on również pierwszym napisanym przeze mnie, dzięki któremu odkryłem (a w zasadzie odkryli we mnie inni) mój talent pisarski. Mogę tylko powiedzieć tyle, że wszystkim sie bardzo podoba jak piszę i podobno, jak twierdza inni, piszę coraz lepiej. Miłego czytania. "Kobieta wpisana w telefon" Gdy biorę do ręki telefon swój, widzę w nim Ciebie, i piękny portret Twój. I gdy tak palcami po jego klawiaturze przemykam, czuję, że odpływam, i z jawy w sen znikam. Na samym początku stoi nic, zerem także zwane, Ty masz dwa takie zera, przez niektórych aż nader uwielbiane. Idąc do jedynki, twoje widzę nogi: Długie, smukłe i przepiękne - niczym leśne drogi. W dwójce włosy zaś ukryłaś sprytnie już, Idealnie poskręcane, niczym fale tysiąca i siedmiu mórz. Z trójki usta twoje, przez samą Venus wyrobione, subtelne i pełne, jakoby słońce księżycem poskromione. Nos twój wąski i długi, przy końcu ostro zakończony, to czwórka i jej dwa odstające ogony. Dalej piątka i wszystkie zmysły Twe w czystej postaci: węch ze smakiem, wzrok ze słuchem, no i dotyk który wszystko wzbogaci. Zakręcone dwie szóstki na różnych biegunach osadzone, tworzą uszy, nie jedną już błyskotką przyozdobione. Dalej siódemka, znów sztuki dwie, jedna z drugą symetrycznie zespojona. Tworzą figurę, która tak rozpala mnie, a sama zaś nie raz już na podium wynoszona. Nie zapominać należy o ósemce, koloru miodu złocistego, która zręcznie rozszczepiona tworzy oczy, upiększając jeszcze obraz lica twego. I na sam koniec widzę całą Ciebie, twoją zmysłowość w pełni doskonałą, oraz duszę czystą niczym w niebie. Dziewiątkę więc obsadzę twoją kobiecością, bowiem to ona najwyższą odznacza się wartością. I tak otrzymuję numer mego szczęścia, zero plus jeden, dwa, trzy no i cztery. Potem piątka i szóstka, i jeszcze siódemka, wszystko to zamknie dziewiątka i ósemka. Nic więc innego mi już nie pozostaje, jak wykręcić numer i powiedzieć : "Witaj Kochanie!"