W lesie moich myśli rzadkim jesteś gościem.
Dawne nasze ścieżki już krzakiem porosły,
nawet ciemne jagody nie kuszą słodyczą,
kiedy idę sama tą leśną dziczą.
na naszej polanie kwitną złote kaczeńce,
to tu pierwszy raz splotły się nasze ręce,
a gdy z ust do ust przechodziły czerwone maliny
żadne nie miało poczucia winy.
Przeraża mnie ta cisza w lesie moich myśli,
nie słyszą szumu wiecznego dębu liści,
nie odzywa się Dzięcioł czy wścibska Kukułka,
nawet już nie pamiętam kiedy skończyła się nasza wędrówka.