Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maciejm

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez maciejm

  1. Wrócić na start i znów czekać na strzał Wrócić do domu by odczekać wczorajszy deszcz Wrócić na peron i wyjechać z mroku Wrócić i Lecz nie ma powrotu Nie ma też dnia by nie myśleć Nie ma czasu by uwolnić łzy biec co sił cieszyć się dniem zakochać się ponownie być Nie ma i nie będzie Jest tylko wąskie przejście nietoperze krzyk i my...
  2. Wrócić na start i znów czekać na strzał Wrócić do domu by odczekać wczorajszy deszcz Wrócić na peron i wyjechać z mroku Wrócić i Lecz nie ma powrotu Nie ma też dnia by nie myśleć Nie ma czasu by uwolnić łzy biec co sił cieszyć się dniem zakochać się ponownie być Nie ma i nie będzie Jest tylko wąskie przejście nietoperze krzyk i my...
  3. Stoimy. Sterroryzowani? Przyparci do muru W co zabawimy się dziś? W życie? W śmierć? Miłość? W co wcielimy się? Co dane nam będzie ujrzeć? Kiedy usłyszymy strzał? Kiedy pojawi się dym? Jak się pan bawi, Panie Generale? O tak To właśnie my Coraz większe parcie Coraz donośniejszy krzyk Wybuch śmiechu, no dalej, psy! Padamy Ale tylko w szeregu Twardym należy być Kwestia czasu? Panie Generale? A może to Ty? Upadają stereotypy Ideologia? Wartości? Morale? Mydlił Ci kto oczy? Koniec Nie licz na brawa Nie podziękuje Ci
  4. To coś, taki ... niewiersz, jest dość specyficzny, pisany pod silnym wpływem silnej głupoty. Nie tylko swojej:) Pozdrawiam zdegustowanych. Tych mniej zdegustowanych też.
  5. Ja nie mogę Ty pragniesz Ja się obawiam Ty całujesz Ja ostrożnie Ty oddanie Ja pragnę Ty się śmiejesz Ja całuję Ty odwracasz się Ja w oddaniu A Ciebie nie ma Nie ma tak po prostu Nie było i nie będzie Nie ma. Wiesz, Ty i ja to nie my Toniemy? To niemy? Toniemy w niemym paradoksie Nie ma dna Nie ma też dnia Jest tylko międzynoc - Brudna, szara i wroga.
  6. Dziękuję za cenną radę. Jestem początkujący i cieszę się z każdej wskazówki. Z pewnością wezmę to pod uwagę przy publikacji kolejnych 'wierszy'.
  7. „Problemy wewnętrzne” Pora na coś innego, pozornie nowoczesnego... Otóż, rzygam. Rzygam na życie. Rzygam życiem. Rzygam szkołą. Rzygam ludźmi. Rzygam na ludzi. Rzygam panem w telewizji. Rzygam radiem. Rzygam grubym panem z sąsiedztwa. Rzygam na chorych i zdrowych. Rzygam pogodą. Rzygam na wredne twarze. Rzygam rzyganiem. Rzygam na świat. Rzygam na choroby. Rzygam śmiercią. Rzygam na noc. Rzygam dniem. Rzygam rankami. Rzygam też nocami. Rzygam na budziki. Rzygam na 6.40. Rzygam... Zarzygałem papier. Aż śmierdzi. Moje rzygi śmierdzą. Śmierdzi wszystko dookoła. Śmierdzę ja. Śmierdzi cały świat. A ja sobie rzygam. I kurwa, dobrze mi z tym! Tonę w rzygach! Pławię się w moich rzygach! Dziękuję... Dziękuję sobie... Dziękuję swojemu żołądkowi.
  8. to mój pierwszy 'wiersz' tutaj. przeczyatajcie, oceńcie, zresztą... zróbcie,co chcecie.
  9. „...” Wrócić na start i znów czekać na strzał. Wrócić do domu, by odczekać wczorajszy deszcz. Wrócić na peron i wyjechać z mroku. Wrócić i... Lecz nie ma powrotu. Nie ma też dnia, by nie myśleć... Czasu, by uwolnić łzy, biec co sił, cieszyć się dniem, ponownie być, zakochać się... Nie ma... i nie będzie. Jest tylko wąskie przejście, nietoperze, krzyk i my...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...