Skrupulatnie układasz nieporządek
tylko Tobie właściwy
To jak z Twoją torebką
i tak się w tym nie połapiesz
Spakowana?
Trochę szybciej
Spokój emigruje z czasem
a tego mamy coraz mniej
To tyle chodź szybciej
Tylko po co Ci te łzy?
W deszczu i tak nie mają znaczenia
Pędzimy przez zamrożone
zmierzchem ulice
Uśmiechasz się
Ja patrzę jak
po szybie Twoje palce
grają słowami
- milion mil i on.