Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

piotr640924

Użytkownicy
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez piotr640924

  1. messalina to nie jest wiersz zmuszajacy do przemyśleń tyko refleksia.....
  2. jak smutki me małe i życie co niebyt, w gęstwinie tych gąszczy co kryją się deszczem, jak nigdy ma nie być, być to co zastałe i w niebyt obrócić smutki me małe. i radość swą wielką móc światu oznajmić, co rano , co wieczór jak ptaki dokarmiać, w swym lustrze, lustrzane odbicie Twe widziec, w płomyku stearyny, w kart blasku... i wszystko na jawe przelać nie znaną, w raz z porą księżyca zatańczyć nasz taniec, aż cykad obudzi, a łóżko zasłane. bo taniec po klepce dębowej wędrował, przechodził po trawie, księżyc nam wtórował, wtórował tak setnie ,wietrzyk go wspomagał, duszek świetlik ze świecy cały czas namawiał, kochaj go dziewczyno on wart tego, kochaj, twoje życie to wieczna przygoda, na jawie.... na jawie i we śnie, po udanej nocy powtórzyć to zechcesz, i zanim obejrzysz życie ziemskie minie, a po życiu ziemskim w odległej krainie, znów miłość wam pisana będzie, nie wiedzieć sen czy jawa, nie wstawaj zbyt wcześnie. kochaj, a zobaczysz , wart Twego uczucia, zaufaj, nie przegap - więcej go nie rzucaj....
  3. Boga dotknąłem oczyma swoimi, a się stało dzisiaj i to w jednej chwili. do niej się zbliżyłem, potknąłem się trochę, czułem jask anieli sypią na mnie grochem. na me szczęście sypią - grochu spora dawka, chciałem coś powiedzieć , lecz w gardle mym czkawka, trochę ją powstrzymał. rzekłem drżącym głosem, czas mi się zatrzymał, bo ją zobaczyłem w postaci okazałej, jej włosy, jej oczy i usta nie małe. Boże jaka cudna ma ...siu ukochana, przed nią należy zawsze na kolanach, a ja głupek jeden, niespełna rozumu, nie zrobiłem tego , bo się bałem tłumu, który niedaleko po przystanku kroczył, ale szczęście wielkie, patrzyłem w jej oczy, i głos przecudny utwił w mojej głowie, jakby nimfy na harfie grały pieśń oTobie Boże tak szczęśliwym dzisiaj, jeszcze drżę ze szczęścia, by tych chwil codziennie doiświadczyć obejścia, miałem w ręku prezent, nie chciała go przyjąć, a w środku teksty co wyznają miłość, ja ten prezent podam, choć nie osobiście, teksty ujrzą spojrzenie , być może ciekawe, ja się będę modlił by były łaskawe. siuńku moja siuńku, siuńku ma kochana, obiecuję w przyszłości padnę na kolana, i do końca życia już tak będę kroczył, jeśli nie pozwolisz nie będę się droczył, lecz miłować będę ja na to skazany, skazany na miłość , owoc zakazany....
  4. TRóJCA a trójca to świece , co razem się żarzą, tym ogniem od serca, ludzkie myśli parzą. w raz z uczynkiem błachym, by przynieść nie wiedzę, w trójcy świece żarzą ja nad nimi siedzę. siedzę i spoglądam , gęsto medytuję, wizerunek trójcy, cały czas buduję. już mi się wyłania, obrazek czytelny, jedna trójca tylko, ja jej będę wierny...
  5. Stasia, być może nie jest to najtrafniejsze rozwiązanie...... ale "przynieś jedną lstonosz...." to chodzi o przesyłkę pocztową w której na żółtej kartce ( z psychologii wiem , że żółty kolor oznacza wzrost energi pozytywnej ,jAKąś siłę)jest napis o który tak właściwie w tym wierszu chodzi.....nie umiem bardziej trafnie opisać tej potrzeby nie zatracając rytmu wiersza, ale dziekuję za tę uwagę - jest cenna. pozdrawiam, piotr
  6. witaj, system wiersza który napisałeś nazywa sie chyba sinusoidalny albop paraboliczny .....dziś już dokładnie nie pamiętam..... wiesz świat idzie do przodu i chcąc zrozumieć dzisiaj słowa chrystusa, jego przesłanie , należy się (paradoksalnie) cofnąć o 2500 lat ( tj o 500 lat przed przyjściem chrystusa)do pewnej mandali "arunachala" która to mówi o ; po krótce, że piąte wcielenie buddy ( mowa o nim w tejże mandali) jest tak naprawdę trzecim jego wcieleniem - czyli jezus chrystus. i będzie jej powrót (reinkarnacja) związane z rozliczeniem tych 2000 lat..... cieszy mnie Twój bunt.....dzisiejszy naród polski żywo przypomina żydów z przed 2000 lat. pozdrawiam, piotr
  7. witaj, nic dodać , nic ująć..... pozdrawiam, piotr
  8. MANDALA rzekła w tobie ja, to jak proroczy sen, nad skałą mgła, nad nią widzę Twój cień, znów ciepło mi, tli się ognisty pył.... Twoja twarz harmonią jest, patrzę wciąż, to mandali mej sens, co dzień bram, widnokresu mych miejsc, siegam ja, Ty mandala i sens długość mych chwil, na arkuszu Twój rys, wciąż ręka drży, czy to życie ma sens, brzeg wielkich fal, mówi do mnie - mnie weź..... Twoja twarz harmonią jest, patrzę wciąż, to mandali mej sens, co dzień bram, widnokresu mych miejsc, sięgam ja, to mandala i sens.
  9. tak niewinnie to było, krótki urlop choć w mieście, ja tam będąc myślałem, nie widziałem Cię we śnie, ja tam będąc swe sprawy, poukładać tak miałem, krótki urlop choć w mieście, Bóg mi świadkiem nie chciałem. a się stało z nienacka, cichy brzęczyk sen zbudził, nie maszyna lecz bucik, me pragnienia obudził. za bucikiem zasady, choć zasadą był bucik, styl francuski bucika, mą tęsknotę obudził. bucik , włosy to jedno, w tym widoku te inne, choć nie brzydkie są w cale, do znudzenia nagminne. bucik, włosy i oczy, to uroda anielska, oczy można opisać, pismem pełnym królestwa, oczy duże, wyraźne, na pół twarzy oczyska, mroczna siła mnie ciągnie, by się przyjżeć im z bliska. trzepot rzęs jak w rytm serca, brew się marszczy stulona, oczy , włosy i bucik, oto cała jest Ona. Bóg mi swiadkiem nie chciałem, krótki urlop choć w mieście, ja tam byłem by myśleć, zakochałem się wreszcie. zakochałem się bardzo, jeśli kłamie niech skonam, choć rok mija już prawie, miłość moja szalona
  10. w tym wszystkim brakuje mi profesjonalnej wypowiedzi rafała rainera; " patos, patos, patos",(on tak wszystkim) i dobrze , że tej wypowiedzi nie ma........chętnie przerabiałbym z córką ,z podręcznika do języka polskiego twój utwór.......szkoda , że na tym portalu jest tak mało zgrabnej ,nietuzinkowej poezji jak twoja...... pozdrawiam, piotr
  11. rafał pewnie , że niewiele można doradzić.......bo wiersz jest bardzo dobry....... nie należy nic zmieniać!!!!!!......ja tylko zastanawiam się nad stanem duchowym autorki...... straszną deprechą wieje....ale i takie stany człowiek przeżywa...... czekam na coś radośniejszego...... pozdrawiam, piotr
  12. witam panie piotrze, wszyscy o pracy biurowej i o gongu....a przecież ten wiersz ma w sobie siłe, bo można go przełożyć na różne płaszczyzny naszego życia.......nie wdaje się w dobór słów, to jest indywidualność każdego człowieka i tak jak myśli tak przelewa na papier...... podsumuję..... jest to jeden z nielicznych wierszy, które bez rumieńcy ze wstydu, można wyrecytować publicznie.... jeszcze jedno ktoś wspomniał o płynności przejścia z jednej frazy do drugiej - ja to nazywam (jako muzyk) rytmem wiersza, tak ten wiersz ma rytm pozdrawiam piotr640924
  13. LISTONOSZ moze przyszedł listonosz przyniósł myśl o Tobie zaglądam nic - pustka nie lubi miejsc w grobie choć jeszcze nie leżę ale ledwo czołgam ostatkiem źrenic bladych za Tobą wyglądam a kiedyś? pomyśleć tak jeść mi się chciało tak płynąć tak fruwać choć latek nie mało dziś przygasły jestem z zarostem przy świecy ledwo pełznę z tęsknoty i czas ledwo skrzeczy a wskazówki opadłe jak ja wypłowiałe może przyszedł listonosz? i przesyłki ma szare..... przynieś jedną listonosz jedna dla mnie wystarczy w szarej żółte i napis jestem twoja na tarczy
  14. witaj, wszystko jest ładne , zgrabne i czuć pióro kobiety.... jeden problem mam tylko - nie dorosłem jeszcze do rytmu tego wiersza...... pozdrawiam, piotr640924
  15. witaj stanisławo..... celujesz w przeciwstawnych porównaniach....mnie się to podoba.... wiersz bardzo melodyjny, powiedziałbym śpiewający..... czytałem go nie zwracając uwagi na to co autor miał na myśli tylko z czym ja się utożsamiam .... i chyba to jest najważniejsze by znaleść okruszek autopsji i z tym co się czyta (przynajmniej w moim wieku)......po prostu same supewrlewatywy hihihihihi.... apropo twojego komentarza na mojej stronie..... wnerwia mnie jak ktoś kto nie ma pojęcia o wierszach krytykuje moje rymy częstochowskie, moją poetyckość sam kończąc płętą ....kocham cię kochanie moje...... wiesz, pisząc sztuka dla sztuki miałem na myśli dokładnie przerost formy nad treścią.....moim zdaniem wiersz o czymś powinien opowiadać tworzyć pewne fakty , historię i treść w tym konteksie jest ważniejsza niż wydumana metafora.....osobiście bardzo lubię rymy częstochowskie dobrze wkomponowane w sens i melodyjność, tępo wiersza niż rym wyszukany który wybija z rytmu . co to za sztuka napisać metaforę np; próchnica na końcu zadka skoro to tak naprawdę nie wnosi nic do fabuły wiersza.......reasumując większość ekscytuje się nową, niespotykaną przenośnią zapominając zupełnie co chcieli nią powiedzieć.....ot co. pozdrawiam, piotr
  16. cudo i perfekcja cmoki w pepola pozdrawiam piotr640924 przepraszam za frywolność ;-)
  17. maciej, co oznacza komentarz "pilne"? pozdrawiam, piotr640924
  18. ...siu boga dotknąłem oczyma swoimi a się stało dzisiaj i to w jednej chwili do niej się zbliżyłem potknąłem się trochę czułem jak anieli sypią na mnie grochem na me szczęście sypią grochu spora dawka chciałem coś powiedzieć lecz w gardle mym czkawka trochę ją powstrzymał rzekłem drżącym głosem czas mi się zatrzymał bo ją zobaczyłem w postaci okazałej jej włosy jej oczy i usta nie małe Boże jaka cudna ma sia ukochana przed nią należy zawsze na kolanach a ja głupek jeden nie spełna rozumu nie zrobiłem tego bo się bałem tłumu który po przystanku niedaleko kroczył ale szczęście wielkie patrzyłem w jej oczy i głos przecudny utkwił w mojej głowie jakby nimfy na harfie grały pieśń o tobie Boże tak szczęśliwym dzisiaj jeszcze drżę ze szczęścia by tych chwil codziennie doświadczyć obejścia miałem w ręku prezent nie chciała go przyjąć a w środku teksty co wyznają miłość ja ten prezent podam choć nie osobiście wiersze ujrzą spojrzenia być może ciekawe ja się będę modlił by były łaskawe siuńku droga siuńku siuńku ma kochana obiecuję w przyszłości padnę na kolana i przez życie całe już tak będę kroczył jeśli nie pozwolisz nie będę się droczył lecz miłować będę ja na to skazany skazany na miłość owoc zakazany
  19. dzie wuszka to nie jest tytuł wiersza , tylko tytuł cyklu wierszy które napisałem pozdrawiam, piotr
  20. w milczeniu kryją się słowa których wypowiedzieć nie sposób karta zapełniona wiatrem odzwierciedla słoną kałużę spojrzenie krwią przeżarte z horyzontu wyłoni postać dla której milczy
  21. pachniesz oceanem zlewającym się z niebem z lekką nutą zachodu słońca pachniesz górskim potokiem co ze szczytu śniegu krętym korytem jak wąż gdy się złościsz pachniesz pustynią co słońcem jesteś odbitym w kwarcowej poświacie i księżycem pachniesz tak dziwnie tak różnie raz nowiem raz pełnią to krateru smakiem to znowu na przemian i stepem lasem co rozkwita igiełką i mchem a z doliny w tobie paproć nie poznana step to konie gniade zawsze na kolanach ja przed tobą będę by bukietu tego kosztować lawendę pachniesz....
  22. jak smutki me małe i życie co niebyt w gęstwinie tych gąszczy co kryją się deszczem jsak nigdy ma nie być być to co zastałe i w nie byt obrócić smutki me małe i radość swą wielka muc światu oznajmiać co rano co wieczór jak ptaki dokarmiać w swym lustrze lustrzane odbicie twe widzieć w plomyku stearyny kart blasku... i wszystko na jawę przelać nieznaną w raz z porą księżyca zatańczyć nasz taniec aż cykad obudzi a łóżko zasłane bo taniec po klepce dębowej wędrował przechodził po trawie księżyc nam wtórował wtórował tak setnie wietrzyk go wspomagał duszek świetlik ze świecy cały czas namawiał kochaj go dziewczyno on wart tego - kochaj twoje życie to wieczna przygoda na jawie... na jawie i we śnie po udanej nocy powtórzyć to zechcesz i zanim obejrzysz życie ziemskie minie a po życiu ziemskim w odległej krainie znów miłość nam pisana będzie nie wiedzieć sen czy jawa nie wstawaj zbyt wcześnie kochaj a zobaczysz wart twego uczucia zaufaj nie przegap - więcej mnie go rzucaj
  23. tak widzi tylko kobieta......kobieta o wielkiej wrażliwości...... zazdroszę temu stojącemu na końcu tej wąskie dróżki...... wiem, że przekroczyłem regulamin oceniając autora. Ale czy za wierszem nie kryje się człowiek...... pozdrawiam cieplusio piotr p.s. od dziś będziesz miała na karku szpiega hihihihi
  24. [wiersze o miłości] jak smutki me małe i życie co niebyt w gęstwinie tych gąszczy co kryją się deszczem jak nigdy ma nie być być to co zastałe i w niebyt obrócić smutki me małe i radość swą wielką móc światu oznajmiać co rano co wieczór jak ptaki dokarmiać w swym lustrze lustrzane odbicie twe widzieć w płomyku stearyny w kart blasku... i wszystko na jawę przelać nieznaną w raz porą księżyca zatańczyć nasz taniec aż cykad obudzi a łóżko zasłane bo taniec po klepce dębowej wędrował przechodził po trawie księżyc nam wtórował wtórował tak setnie wietrezyk go wspomagał duszek świetlik ze świecy cały czas namawiał kochaj go dziewczyno on wart tego kochaj twoje życie to wieczna przygoda na jawie... mna jawie i we śnie po udanej nocy powtórzyć to zechcesz i zanim obejrzysz życie ziemskie minie a po życiu ziemskim w odległej krainie znów miłość wam pisana będzie nie wiedzieć sen czy jawa nie wstawaj zbyt wcześnie kochaj a zobaczysz wart twego uczucia zaufaj nie przegap - więcej go nie rzucaj
  25. jeziorko w mej gminie jest nieopodal na nim bez fali łódka się chybocze na łódce postaci co tyłem zwrócone w zawiłym spojrzeniu dłonie przeplecione oznajmiaja uczucia ciepłe i gorące splecione nicią białą jakby Bogu w podzięce że dał im szczęście wielkie by mogli teraz splatać swoje ręce ich usta do siebie nie śmiało się chylą już czują dotyk smak roskosz chyba się nie mylą tak czuli po krótce spostrzegli się szybko los na przekór wszystkiemu związał białą nitką ich serca co w oczach wiele powiedziało choć tych spojrzeń nie wiele serce nie kłamało na łódce postaci co tyłem zwrócone w zawiłym spojrzeniu dłonie przeplecione a na dłoniach pierścienie z drobnym koralikiem włosy siwe dostojne z jedwabnym płomykiem biała nić oplata dlonie i serduszka na szyji wać pana pod kołnierzem muszka ich oczy choć tyłem w zawiłym spojrzeniu wiele dały i dają choć usta w milczeniu oczy choć milczą mówią w podniesieniu choć lat tyle mineło o wielkim pragnieniu ich serca co w oczach wiele powiedziało i tych spojrzeń tak wiele serce nie kłamało
×
×
  • Dodaj nową pozycję...