Miłośc jest wilkiem
krwiożerczym i polującym
na zbłąkanych
Ścieżką wyznaczona przez Ciebie
Wielki Milczący
Nie ide
Odkad ukochałam wolność
Milczeniem przykuję
wszystko co we mnie
zatkwiło dawno temu
Bo szkoda tych kwiatów
dla gawiedzi
Potrafią tylko deptać
A szczególnie
gdy myslą że są barankami....
B.H
masakra, na stronie o takiej tematyce, tyle prostaków.. mieszających innych z błotem. Może pomyliliście www.sympatia.pl z ta stroną, bo to chyba przypadek, ale cuz.. głupota nieuleczlna jest, a prostactwo jeszcze bardziej, bo z genów.
Gdy lato śpiewało
Szumem łanów pszenicy
Wtulona w cicha ziemie
Czekałam na ciebie
Jakbyś miał przyjść z błękitu nieba
I chabrów
Jakbyś miał się wyłonić
Z drgających cząsteczek powietrza
I z powtarzanego szeptem poematu
A ty z mroku wyszedłeś
Z wilgotnej czeluści
Starej kamienicy
Byłeś z krwi i kości
I z nienawiści
I ze złości
I jawę ze snem pomyliłam
A noc z dniem
Pomieszaliśmy się ze sobą
Ty ze mną ja z Tobą
Zwariowałam i zostałam powietrzem
A ty liściem złotym
Głaszczącym mnie na wietrze
Oszalałeś i zostałeś sztormem
A ja wodą i krzyczałam deszczem
A potem jeszcze
I jeszcze
I jeszcze