Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

voolf6693

Użytkownicy
  • Postów

    52
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez voolf6693

  1. Może Twoim zdaniem nie trafiam do słuchaczy.
    Więcej komentarzy mam na blogu, może dlatego, że tam więcej osób mnie zna?
    Tu dodaje mało, bo są tu ludzie złośliwi i zazdrośni, często napiszą mi coś niemiłego.
    Poprostu mnie tu nie znają.

    Nie czepiaj sie mojej poprawności pisania, nie pisze źle, nie pisze też idealnie.
    Dla tych, którzy LUBIĄ czytać moje wiersze jest w sam raz.

    Wszystko już chyba napisałam, co do swojego zdania na ten temat.

  2. Zakląłeś niewinnego Anioła,
    dotykiem Twych słodkich ust,
    anielica złocista
    nie wzleci w niebo już.
    Gniewnie poszarpałeś
    miłości Naszej żar,
    w jej bezbronnym cieniu
    wzbudziłeś Boży żal.

    Potrafisz być dwojgiem
    przezroczystych skarbców?
    Zamieniasz wciąż ludzi
    w cierpiących posłańców.
    Oddzielisz me słowa
    od brudnych podpisów?
    Nie zmienisz mej biedy
    w duchowym ukryciu.

    Umarłą wskrześ wiarę,
    umyj grzeszne oczy,
    w kłamstwach swych tonących
    nieraz krew Twa zboczy.

    (7-8 Czerwca)

  3. Miłość niszczy,
    miłość zabija
    umysł.

    A ja patrzę,
    przez zakrwawioną szybę,
    w ogrodzie pocałunków
    szukam Twego nikłego cienia.

    Miłość oślepia,
    podświadomie zabiera
    świadomość.

    A ja szukam
    na moim suchym ciele
    najmniej znaczonego śladu
    Twoich fałszywych łez.

    Miłość uśmierca,
    wpędza do grobu,
    dusi.

    A ja wciąż
    zza pomników grozy,
    obserwuję całe życie,
    z Tobą, od początku..

    (27 maja)

  4. Wsłuchana w kropli bal,
    rozmarzona, zakochana,
    ślepa, że aż żal,
    w piękno powiązana.
    Spoglądająca
    spod byka na kształt
    czekoladowego zająca
    z duszą władców tysiąca.

    Czy wiersze to tylko rymy?
    stała i rozmyślała.
    I myśli potwierdzała
    i myślom zaprzeczała.

    A za oknem
    taniec, gwar balowy,
    złość i gniew ktopel
    spoglądający zza jej głowy.

    A w jej oczach
    mętlik i zniesmaczenie.
    Uciekający rozsądek,
    wymarłe zrozumienie.

  5. Przytul mnie,
    zrań prawdy kolcami.
    Między ciałami
    wciąż się wiją.
    Wciąż aż tyle nich między Nami.

    Umysł zraniony,
    od ust uzależniony,
    od słów
    szczerych, bolących,
    prawdę w słowa ujmujących.

    A na ręce
    ślad ciemności i męki,
    krzyku przeraźliwego,
    ślad po nieublaganym
    dotyku ręki.

    A zasłony
    wciąż odsłaniają coraz to nowy świt.
    Za oknem pustka,
    uczuć cmentarz,
    nasze czeka też ten wstyd.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...