Bartłomiej Frączkiewicz

"...Pierwszy lepszy trup jest lepszy od żywego-byle martwy..." Jak mawiał Rafał Wojaczek...Nie ma co krytykować...Uczuc przelanych na papier sie nie krytykuje,gdyż są prawdziwe...

Palec Boży to żart W blasku Księżyca żyję wciąż Mrok jest tym czego pragnę A noc-modlitwą cienia wygłaszaną wkrąg... Twoje gesty,moje słowa Ironiczne,sarkastyczne Twoje usta,moje dłonie Wciąż zmęczone,wyniszczone Twoje myśli,moje serce Psychodeliczne,schizofreniczne Na wieki wieków Amen... Czym jest Szatan,Ty wiesz... Jest tylko Upadłym Aniołem... A Bóg,czy wiesz???? Władcą marionetek,jakimi jesteśmy... To jest moja modlitwa,ode mnie dla Ciebie Posłuchaj jej,gdy zaśniesz Wysłuchaj jej,gdy mnie już nie będzie...

W mroku mego serca zanurz swój kielich Zaczerpnij i wypij gorycz mego życia... Poczuj lęk,poczuj ból,poczuj mój strach Zobacz mrok,zobacz cień,zobacz mój gniew Anioł... Upadły,zelżony,zraniony,zmęczony... Anioł..??? Czarnej krwi...

Patrzę w lustro,w wielkim bólu wykrzywiam Swą twarz Za moimi plecami przemyka jakiś cień Już mnie masz!!! Nie czuję,nie widzę,nie myślę,nie żyję Egzystuję! Nie rozumiem,nie pojmuję,nie dotykam,nie jem Wegetuję!!! Wielki koszmar w głowie mej W rzeczywistość zmienia się Wyciągnij broń,pociągnij za spust Zabij i uwolnij mnie!!!!

Inna zawsze byłaś,nie pamięta nikt Ty swój świat miałaś-w nim tylko Ty.. Z boku zawsze byłaś,nikt nie chciał Cię Z domu uciekałaś,nikt nie wiedział gdzie??? Samotność Twoim domem była,nie chciałaś żyć Byłaś zawsze z boku,chciałaś się skryć Byłaś taka piękna,nie wierzyłaś w to Chciałaś coś osiągnąć,nie wiedziałaś co???? Umarłaś,nikt nie pamięta Cię Na imię Anie miałaś,już nie ma Cię... Inna zawsze byłaś,trzymałaś w ręku śmierć Z boku zawsze byłaś,życie zabiło Cię... To właśnie dziś przypomniał ktoś o tym Twoim życiu Dlaczego nikt nie wiedział,nie podał ręki Ci??? Dlaczego nigdy wcześniej nie znalazł Cię w ukryciu??? To chyba nasza wina,że nie ma Cie....

Umierałeś za każdym razem,gdy W jej oczach widziałeś gniew Płakałeś za każdym razem,gdy Mówiła:"Nie chcę Cię"... Zamykałeś swe oczy by nie widzieć Jak podnosi na Ciebie dłoń... Nic nie mówiłeś,tylko czasami Myśląc o niej cichutko płakałeś... Uciekałeś w swój świat marzeń Od jej świata nienawiści Twa poduszka Wciąż mokra od łez... Byłeś tylko sześcioletnią zabawką W jej podłych rękach Nie rozumiałeś czemu... Nie chce Cię... Kto dał jej prawo??? To bezlitosne prawo.. Kto dał jej prawo???? By znęcac się....

Umierałeś za każdym razem,gdy W jej oczach widziałeś gniew Płakałeś za każdym razem,gdy Mówiła:"Nie chcę Cię"... Zamykałeś swe oczy by nie widzieć Jak podnosi na Ciebie dłoń... Nic nie mówiłeś,tylko czasami Myśląc o niej cichutko płakałeś... Uciekałeś w swój świat marzeń Od jej świata nienawiści Twa poduszka Wciąż mokra od łez... Byłeś tylko sześcioletnią zabawką W jej podłych rękach Nie rozumiałeś czemu... Nie chce Cię... Kto dał jej prawo??? To bezlitosne prawo.. Kto dał jej prawo???? By znęcac się....

Rozkaż mi umrzeć,bo Nie mogę patrzec jak Gatunek ludzki wciąż wyniszcza się... Rozkaż mi zasnąć,bo Nie mogę patrzeć jak Dzieci zabijają dzieci Morderstwa,krew to normalka jest... Rozkaż mi odejść,bo Nie mogę patrzeć jak Po ulicy leje się krew Niewinna krew-dzieci krew....