Zaciskam pięści i cios zadaję
Prosto w gębę parszywego świata...
On z nóg się zwala
Lecz szybko wstaje
I patrzy na mnie jak na kata..
Zapytał: "Za co?" ze łzami w oczach
Ja z bólem w sercu krzyczę do niego:
Za to,że ludzie płaczą po nocach
Za to,że trudno dopiąć swego
Za to,że nie chce dzielić po równo
Za to,że świat to wielkie gówno...
Popatrzył na mnie
Odedzwał się z lękiem:
Możesz mnie bić pięściami i batem
Lecz to nie ja rządzę człowiekiem
To człowiek rządzi światem!!!