Dzisiaj jakaś gwiazda umarła,
A ja tego nie widziałem.
Inna znowuż się narodziła,
Wiem, bo o tym czytałem.
To, co widzę dzisiaj za oknem,
Jest ciszą utkwioną w przedmiotach:
Śpiące drzewa, wrona bezszelestna, dachy pod śniegiem...
Nawet ludzie milczą idąc po chodnikach.
W tej ciszy próbuję wytężyć słuch,
I już uchem Cię dosięgam,
Chwytam Twój zapach niesiony przez wiatru podmuch,
Także dłonie mocno w Twoją stronę wyciągam, lecz nie sięgam :(.
I już wiem, że się łudzę,
Ale jesteś, chociaż Cię nie widzę.
Wczoraj umarłem, jutro się narodzę,
A Ty będziesz o tym milczeć w tłumie.