Nasze dzieci,
Pchły. Małe pijawki
Miłości dwojga narządów
Rozrodczych egocentryzmu.
Skaczące z łona do
Mojego żołądka.
Ochrzcijmy Je!
W płynie miętowym do
Mycia talerzy.
Wrzeć będzie religijna
Chemia! Kłamstwo! Jad!
Z Dwojga złego, ja mam
Penisa. Więc mogę poznać
I oświadczyć się, Twoim
Odrostom.
Niewiarygodnie pachną...
Jak tysiąc lat erotyzmu.
Bądź delikatna nawet,
Jak się zestarzejemy
Pod warstwą naszych ciał.
Dobranoc. Karaluchy do
Otuchy...