Mówiłeś,
obiecywałeś.
Żółte słoneczko świeci,
ale już nie dla mnie.
Nie przychodzisz,
nie piszesz.
I co ja mam z tobą zrobic,
ty cwany łobuzie ?
Serce rozmową skradłeś,
ciszą kontakt zatarłeś.
Próbowałam zwrócić uwagę,
lecz ty serce w kamień zmieniłeś.
A moje krwawi,
miłością dławi.
Kłótni smak poznałam,
samotności za dużo doznałam.
Teraz pragnę,
by wszystko było jak dawniej.