Witam serdecznie, jestem tu nowy, z góry przepraszam jeżeli powtarzam wątek. Mam problem z analizą i interpretacją pieśni Horacego "Do Pompejusza Grosfusa". Oczywiście, generalnie rozumiem o co poecie chodziło, jednak mam naprawdę duży problem z napisaniem tejże analizy i interpretacji.
Tekst pieśni:
O spokój modli się do bogów żeglarz
niepewny drogi na morzy Egejskim
gdy czarna chmura zakryje mu księżyc
i giną z oczu gwiazdy przewodniczki
o spokój Tracja w szale walk domowych
o spokój zbrojni w kołączany Medowie
o spokój nie do kupienia Grosfusie
za złoto ni za purpurę ni perły
Wschodnie bogactwa czy rózgi liktorów
nic nie oddali napastliwych mysli
nic nie wypłoszy niepokojów które
krążą około wytwornego stropu
Dobrze się żyje temu komu błyszczy
solnica ojców na zwyczajnym stole
kto nie zna nocy ograbionych ze snu
lękiem o swoje czy ciemną chciwością
Po co aż tyle zdobyczy ścigamy
w tak krótkim życiu ? I po cóż nam płynąć
ku innym lądom pod nieznanym słońcem ?
Uchodząc z kraju kto ujdzie prze sobą ?
Groźna wstępuje na okręt ze spiżu
siada za siodłem cwałujących jeźdźców
śmiertelna troska szybsza od jelenia
szybsza niż Eurus pędzący obłoki
Dusza radosna dziś niech o dalekie
ranki nie martwi się niech gorycz życia
wyrozumiałym uśmiechem łagodzi
szczęście ma zawsze swoje ciemne strony
Achilles wcześniej padł zdobywszy sławę
gdy wiek Tytona zasuszył jak świerszcza
Być może coś czego tobie poskąpi
dla mnie czas chowa Tobie na pastwiskach
ryczą wokoło sycylijskie krowy
dla ciebie rży do kwadrygi wybrana
klacz w afrykańskich ślimaków purpurze
dwakroć barwione ciebie okrywają
mięciutkie wełny mnie kawałek roli
przypadł natchnioną wrażliwość Kameny
greckiej dodała prawdomówna Parka
i wzgardę niemą dla złośliwej zgrai"
Bardzo proszę o pomoc. Wskazówki, rady, o gotową pracę nie proszę.
Dziękuję.