Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maciej_Gerasz

Użytkownicy
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Maciej_Gerasz

  1. jakoś tak mało finezyjnie opisany, a temat piękny
  2. literówki, powtórzenie, hmmm. dopracuj to
  3. 20.07.2006 - 20.04.2007 ścieżyną życia krętą pod górę smagany deszczem szedłem pod wiatr zziębnięty bez wiary w jutro kroczyłem ślepo w stronę nicości głodny dotyku i dobrego słowa szukałem sensu mego istnienia na skraju drogi usłyszałem szept który stał się mym kompasem wiatr ucichł a w oczy zaświeciło słońce w dali dostrzegłem Ciebie i już wiem gdzie jest kres mej wędrówki z Tobą chcę poznawać to co nie poznane być Twą opoką i parasolem w pochmurne dni płakać gdy szlochasz i śmiać się do łez Tyś moim słońcem pięknym motylem z Tobą chcę żyć przy Tobie umierać Dziękuję, że byłas i jesteś ...
  4. Widzę żar w Twych oczach oddechem zagaszam go delikatnie, a on się nie poddaje. Wzmaga nieustannie, aż ... Wybucha płomieniem gorącym. Odziani w noc pląsamy w tańcu W rytm melodii płynącej z serca. Nasze ciała splecione węzłem nierozerwalnym Zasypiają rozpalone miłości ogniskiem.
  5. Miłość to tęcza na niebie, która prowadzi mnie do serca Twego. To gwiazdy spadające w noc sierpniową. Spojrzenia ukradkiem, szepty cichutkie, namiętne ust całowanie. Wspólne cierpienie i łez osuszanie, miłość to siebie drugiemu dawanie.
  6. obrażanie ludzi na tym forumi i nazywanie ich g.....nem wychodzi Ci o wiele lepiej niż pisanie wierszy. Przynajmniej piszesz zwięźle bo operujesz skrótami.
  7. z Szymochnik żaden poeta. Zwykły awanturnik obrażający na forum ludzi. Wiersze są beznadziejne a dorobek pożal się Boże artystyczny jest może i duży objętościowo, ale wątpliwej jakości. Zwykłe buble !!!!
  8. Rozchylam wilgotne płatki czerwonego kwiatu. Zanurzam się, rozkoszując jego zmysłową wonią. Zamykam oczy i widzę wśród traw jak spoglądasz. Przychodzę, patrząc w Twe oczy namiętnie całuję. Usta moje spijają słodycz, którą mnie poisz, a słońca gorący promyk muska nas zalotnie. Otwieram oczy, wśród zapachu róż czuję Ciebie, w czerwień ubrany, najpiękniejszy kwiat w mym ogrodzie.
  9. Nocą, gdy księżyc srebrzysty wędruje Maleńka gwiazdeczka do okna puka. Swe myśli namiętne do Ciebie kieruję Zagubionej miłości daleko szukam. W ciemności ukryty patrzę na Ciebie. Leżysz pod kołdrą z nocy, zamyślona W ramionach kochanka chcesz odnaleźć siebie Spragniona dotyku tęsknisz podniecona. Gdy świt nastaje budzą się motyle Całuję Twe usta, tulę uśpioną Ukradkiem wychodzę, zostawiam na chwilę By powrócić z księżycem w noc rozgwieżdżoną.
  10. ten wiersz mi się podoba. Pozdrawiam
  11. wole browarka bo od lizaka zęby bolą i przyjdzie mi zgrzytać nimi czytająć Liiiiiiliannę
  12. Bareja to to nie jest ani Monty Python, chyba że w krzywym zwierciadle ......... choć to wtedy już dzieło marne
  13. nie wiedomo kto co czyta bo tu widze stałe grono. Może sam pan autor podkręca swoje konto .........
  14. Ciekawe jakim musiał byc kiedyś człowiekiem skoro teraz prezentuje się tak jak się prezentuje. Aż strach pomyśleć jakie wiersze ma jeszcze w szufladzie. Mam nadzieję że szuflada nie jest głęboka
  15. nie wiadomo czy są tylko jego, a poza tym te "ZŁOTE" myśli marnej próby są
  16. znam ja Twoje wiersze panie kolego. a co do regulaminu to nie wiem o czym mówisz konkretnie ale łamiesz go nagminnie wiec musisz znać go doskonale. U Ciebie ilość wierszy nijak nie ma się do jakości.
  17. oj znam te teksty i napewno nie należą do Lilianny. Nie była byś w stanie sama wymyśleć tego sama, a uciekanie sie do takich wybiegów...... fuj
  18. Badzo mi się podoba ten wiersz. Nie przestawaj. Pozdrawiam
  19. Piękny wiersz. Sztuką jest złapać Anioła ale jeszcze większą sztuką jest nie stracić go. Pozdrawiam
  20. Ilość nie zawsze znaczy jakość
  21. Bardzo wyczerpująca rozprawa o motylach żywcem wyjęta z podręcznika gimnazjalisty. Niezbyt szczegółowo przedstawiłaś przepoczwarzanie się gąsienicy w motyla jestem zawiedziony...... ZMIEŃ FORUM !!!!
  22. Rok po tragedii... Zimowy styczniowy wieczór Otulał ciemnością zgliszcza. Zabierał życie nie pytał, Okrywał całunem ze śniegu. Zraniony ptak wzbił się cicho, Siadł na gałęzi spłoszony. Czekając na swego pana, Ronił łzy na jego grobie. Gołąb powraca tu, co dzień. Odwiedza mogiłę jego. Milczący świadek tragedii, Krążący w mroku samotnie.
  23. Patrzysz na mnie pytając - " Jestem ładna"? Dla mnie nie jesteś ładna - jesteś piękna. Pytasz zatroskana czy noszę Cię w sercu? Nie jesteś w moim sercu - Tyś moim sercem. Chcesz wiedzieć co bym zrobił gdybyś odeszła? Nie płakał bym za Tobą - Umarłbym z tęsknoty. Nieśmiało i cicho pytasz - "lubisz mnie"? Odpowiadam bez wahania - Kocham Cię.
  24. Krzyczę, nikt nie słyszy Płaczę, a łzy nie płyną. Niezrozumiany, samotny, Szukający miejsca na ziemii. Zamykam z wolna oczy - odchodzę Umieram z ostatnią minutą roku W Twych ramionach, otulony cichym szeptem
  25. Wyłoniłaś się z mroku Co spowijał moje życie, Zapukałaś – otworzyłem, Z ust spijałem słodycz słów. Zamieszkałaś na dnie serca, Rozpalając me pragnienia. Ty nadałaś życiu memu, Sens istnienia, moc tworzenia, Mówiąc do mnie Kocham Cię. Wzrok powrócił na Twój widok, Słuch mi wrócił z głosem Twym. Mając Ciebie przy swym boku, Uwierzyłem – zaufałem. Gdy wybrałaś serce moje, Otuliłaś ramionami. Dałaś siebie nie pytając, Ja zabrałem, przytuliłem, Pieszczotami rozpieszczałem. Nie potrafię żyć bez Ciebie Jesteś tym, czego szukałem. Odnalazłem – pokochałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...