Spuszczam głowę
Odwracam w druga stronę
Dlaczego człowiek za miłość tak wielką
Za serce tak czułe
Musi godnie znosić oddalenie
Odchodzę znikam według życzenia
Skoro nie łączą nas
Wspólne najwznioślejsze marzenia
Chcę zniknąć i trwać w bezkresie
Wole upajać umysł złudnymi mrzonkami
Zaszyć serce w niedostępnym zakamarku
By już nigdy
Nikt....
Wolę odejść niż czuć oszukanie
Wole zniknąć wcześniej niż
Skonać z niezrozumienia
Lub skonać niewidocznie
Są rzeczy niepojęte
Tak wzniosłe i delikatne
Ze czasami jeden krzywy
podmuch może je zniszczyć
zarazem są jednak tak trwałe
ze nawet tłumione
niechciane zapomniane i nie pieszczone
samotnie rosną w siłę.