„Apokalipsa”
...wtedy nawet kościół się zburzy,
i lawa, i ogień, i strach, i smok.
Ludzie biegnący, już nie wiedzą gdzie.
Jeden po drugim,
Przybywa dusz w zaświatach.
Wszyscy idą ciągle w górę,
Aby znaleźć źródło tego strumienia.
I miłości gasną, i rodziny.
Grzech opanował...
Tajemnice stają się jasne,
Jeźdźcy już zaczynają żniwa.
Góry topią się,
Morza wysychają,
Niebo już nie jest niebem,
Czas już nie jest czasem.
Ogień dzieli się już na Trzy.
Kolory blednieją.
Ze zwierząt jedynie człowiek nieszczerym jest.
Słońce zgasło, księżyc zgasł.
Muzyką grzmot,
Obrazem strach,
Dotyk piekła.
Czy serca na ziemi rozdarte,
Odnajdą się po śmierci?!