Zimna ciemność dokoła Muzyki cichego kręgu I ja - sam na sam…prawie, Ze świecy chwiejnością płomienia. Bo jest też i ona - Mistrz rytmu serca mego I źródło krwi mej strumienia - Myśl ma niestrudzona. Myśl ma strzelista, niczym gołębi stado Wzlatujących w niebo z nagła Łoskotem popielatych skrzydeł. Myśl ma dręcząca, jak śród pustyni Wody kropli zimnej pragnienie - Życie - nie do ugaszenia. Myśl ma słodka, niczym kadzideł świątynnych Chmurą gęstą modlitwę wznoszące Rozżarzone popioły. Myśl ma monotonna, jak prządki Nad nici niezerwanym biegiem Trud uważny. Myśl ma kojąca, niczym dłoń, Jak skrzydło anioła miłośnie przyłożona Do gorączką trawionej twarzy. Myśl ma czuwająca, jak latarni morskiej Ocalenia lampa błogosławiona Na skalistym brzegu. Myśl ma upojna, niczym symfonia Chórami niezliczonymi ku jednej, jedynej Magicznej melodii powracająca. Kolejna bezsenna noc ma Cudem tęsknoty wypełniona. I umiłowana Myśl ma - we mnie - o Tobie Nieustająca.