Tylko gdy słyszę
wiem
że mnie słuchają
Deszcze gdy szepcą
srebrne słowa
dźwięczące łzami
które błyszczą
na oczach
jak oczy
Dziecko płaczące
jak igła złamana
co leży w rynsztoku
jak pijak
uśpiony kolejną butelką
nektaru ludzi – Bogów?
mucha brzęcząca złotymi
skrzydłami jedwabiu
Łza kapiąca
na srebrną monetę pieniądza
I…
my ludzie – Bogowie?
miliony nas
którzy czekają aż
nas ktoś
wreszcie usłyszy
i przytuli