Rozpiera mnie nienawiść  
Do ludzi, którzy mnie otaczają…  
Nienawidzę ich za poglądy,  
Za słowa, które wypowiadają…  
Za ich postrzeganie świata.  
Gardzę nimi… Nienawidzę ich…  
Dlaczego? Co jest w nich  
Takiego bardzo złego…?  
Może to ja…  
Może to właśnie ja  
Jestem tak bardzo zła  
I okrutna…  
Patrzę na ludzi  
Tak bezuczuciowym, płytkim wzrokiem,  
Patrzę im w oczy  
I w głębi serca  
Życzę im bólu, zła, cierpienia…  
Nienawidzę ich mocniej  
Z każdą nadchodzącą chwilą…  
Nie dają spokoju…  
Chodzą, biegną, krzyczą…  
Gniję…  
Gniję od środka…  
Dusza mnie boli…  
Ta nienawiść…  
Ona mnie niepokoi…