skradli kawałęk nieba.. długo szczęście nie trwało płakać nie umieli, więc się z tego śmiali długo o tym śnili otyloni puchem cierpienia gdy wycie z żalu wiatru zabrało im marzenia Zabrakło im wiary w nicości topili swe żale Zmęczeni udawaniem szczęścia W morzu nadzieji topili nieszczęścia Kochani , to moja ostatnia próba pisania.Kiedy ktoś się do czegoś nie nadaje i dobrze o tym wie , to powinien zająć się tym co potrafi najlepiej. Pozdrawiam wszystkich którzy zechcieli się ze mną podzielic swoimi opiniami na temat moich wcześniejszych "wierszy"