Kulkami nienawiści rzucasz we mnie od niechcenia
Nie patrzysz czy to boli , bo spełniasz swe marzenia
Oczami dziecka , spoglądam na Ciebie
I nie widzę ciebie , widzę tylko siebie
To nie mnie chcesz skrzywidzić, lecz tylko ja jestem obok
Nieporadne dziecię karmione swobodą
Utopioną duszą karmisz swoje ciało
jakby tego bólu było jeszcze mało
Otwórz swe podniebne skrzydlate marzenia
One cię wybawią z chwili zwatpienia.