Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zbigniew Okulap

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zbigniew Okulap

  1. RÓŻĘ cóż że czas płynie kiedy nie wiem dokąd niknie meandrując płynie dalej szemrząc po kamieniach niesie z sobą miękki piasek tuli głazy tuli drzewa obejmuje swoim wzrokiem pola chroni ryby w głembi toni śpiewa i figluje z słońcem zerkającym w wód odmęty zatrzymałem pieśń wezwałem Imię Boga wzniosłem ręce w niebo stojąc na pustyni wołałem wichry burze z piorunami miałem na swe posługi brodziłem w wodzie gasząc w niej płomienie wsłuchiwałem się w pieśń ciszy odnalazłem ciszę na zdrojowej ulicy paliłem ludzi żywcem niech się palą /let them burn/ miotałem głazami ugodzić moich przeciwników ziemia wbijała się pod paznokcie dotarłem do podziemnej prawdy bytu krzyk wynurzył się razem ze mną otrząsnąłem brud oddechem miotałem wojska za którymi stał Bóg a strumień płynął nie ukląkłem odwrócony twarzą nie prosiłem o celne oko i pewną rękę bo sam wszystko zdobyłem to dziecko którym byłem ja zwyciężyło wszystko mocą nie pochyliłem czoła nie rzekłem ni słowa żadnej walki z otwartą dłonią spokojem w sercu bez Jego dłoni nie wygrałem nie pokonam chłopca po mnie przyszedł mały książe wygrał bo miał ...
  2. i zostałaś sama zapomniana przez innych
  3. podoba mi się szukam w tym obrazie odrobiny ciepłego swiatła może drzewa sączą światło ciepłej kory , budzi we mnie smutek odczucie przemijania, zestarzała twarz , i jej cieńkie długie włosy na wietrze , b. mi się podoba pozdrawiam :-)
  4. nie wiem gdzie dopatrujesz się tu przeczności , wiersz składa się z dwóch obrazów, drugi obraz to urzeczywistnione pragnienie w wyobraźni, może należałoby przeczytać jeszcze raz :)? ja czytam Herberta po 100 razy rzeby go zrozumieć w każdej jego literze pozdrawiam :-)
  5. możliwe że coś podobnego czytałeś ostatnio , ale ten wiersz powstał 2 lata temu :) pozdrawiam :)
  6. powiedziane zbyt w prost ? a po cóz coś utrudniać kiedy przekaz ma być prosty zrosumiały i możliwie dobitny, nie mnie to oceniać a Tobie, dziękuje za komentarz, miło że ktoś się interesuje, to ta przytłaczająca samotność która towarzyszy nam przez całe życie i nie ma od niej ucieczki i trzeba się z nią pogodzić bo tylko samemu możemy podążać własną ścieżką
  7. Mamo pamiętasz jak zamykałaś mnie w ciemnej komórce bym nie mógł ujrzeć światła dziennego chciałaś mnie uchronić od bólu swą miłością wypełniłaś mi ciemność jak kaganek nie widziałem promieni słońca czytałaś mi o aksamitnym blasku księżyca i chłodnych porankach gangrena zaczęła mnie trawić odjęłaś mi moją dłoń mimo to nie oślepłem , słyszałem szelest myszy tupot pająków na ciele, spijających sok marsz mrówczych matek oddających me ciało swoim małym dzieciom rozniosło mnie po świecie przemknąłem przez dziurkę niezauważalnie zabawek już nie ma, książki obrastają w kurz nie słyszę cię mamo , klucz do komórki zniknął cykady , opowieści pełne tęsknoty słyszę w ptasim lesie, biała pani budzi się spośród mlecznych mgieł gwiazdy bledną słychać szelest coś wolno stąpa po trawie rozżarzona tarcza podnosi się sapiąc nad polem, promienie biegną cienisty lód pęka (i) muzyka
  8. ze smakiem , prosto ligicznie bez patosu rozciąć głowę brzytwą
  9. słyszę grę skrzypiec poranka juz nie smutna wtulasz swą głowę miarowe uderzenia bomb tańczymy ponad łąkami kwiatów wiatr muska nasze rzęsy splecione jedwab Twojej motylej sukni oplata nas chowa nas przed swiatem i widzę Twoje oczy balansujesz na nutach skrzypiec nasze oddechy ogłusza woń kwiatów spoglądasz usta pomalowane szminką Twój wilgotny oddech na moim policzku płyniemy ponad obłoki wiolonczeli struny...
  10. dziękuje bardzo za słowa ;"jedynymi drzwiami w domu rozpaczy jest uśmiech" może faktycznie zbyt dosłownie powiedziane "kawa na ławę" , ale to także jest jakiś koncept ,nie tylko chodzi o ty by mydlić oczy i zmuszać do domysłów które plączą treść przy odbiorze , ale zgadzam się można jak nad kazdym wierszem usiąść podłubać i oszlifowac go dokładniej :) dziękuje za opinię WAR
  11. Klaudiusz jeśli nie rozumiesz to może należy rozpatrzeć czy nie lepszym komentarzem byłoby milczenie , bo nie warto rzucać słow na wiatr, może na leży przeczytać ten utwór jeszcze raz i jeszce raz by go pojąc, ja do dziś czytam texty Herberta po 100 razy by poczuć kązdą literą która chce wsiąknąć we mnie ... "Kierując go ku niebu" określenie "go" wydaje się tutaj błędne może lepiej "je" poeta nieprzemijającym twórcą doskonałym boskiej ręki pozdrawiam :-)
  12. nie lubię spoconej pościeli braku odpowiedzi nie lubię gdy nic nie mówisz nie lubię Twojej sekretarki masz taki smutny głos nie bardzo przepadam za Twym łaknieniem wolności daje mu do myślenia za dużo myślę mówią że ludzie idą na psychologię żeby się sami wyleczyć nie lubię tego co jest teraz we mnie czego nie potrafię wytłumaczyć potrzebuje Twojego ciepła troski Ty także pytam się bez celu dlaczego znam odpowiedz dlaczego to ja mam być pierwszy dlaczego nie potrafisz zrozumieć dlaczego obwiniam Cię za to czego nie wiem ( czy jest) dlaczego nie widzę Ciebie taką jaka jesteś twej zagadkowej studni bez dna lęków pragnień i potrzeb tak ciasno ze sobą związanych dlaczego to piszę napisz , będzie boleć boli
×
×
  • Dodaj nową pozycję...