Żantran

* * * zaplątały wyborczej ręce w urnie zaręczone po łokcie w liście liście z jeleniem (ktoś kontrolował wybory) (ktoś napisał wiersz dawno) Żantran 8 listopada 2006 r.

* * * ooh oooh oohhhoo oh miast miasto ludzie przyjmują moje zaproszenia do galerii zdjęć dość losowo wystarczy że się podzielą a jedna strona widzi tylko papier BUM -- i staję się żółty większość ludzi wie że jestem żółty przyjmują dość losowo że dzielę ich na kawę i cukier a gdy jedna strona widzi tylko mleko BUM świat czerpie od mlecznej drogi miasto na skrzydłach odwraca głowę Żantran 18 października 2006 r.

rastafarian bije w bęben kamienie bolą górale w zbożu szukać wolno mnoży wolno lecz moment wetuje Żantran 4 października 2006 r.

* * * wezbrała we mnie chęć podróżowania milczącego w górach opływają statki kresu sił Tatry Morskie Oko opływają też są i ci co ich poprzekłuwały groty krtani łączący wierzchołki-wiolonczele i jest mi z nimi jak z radiem ryczącym i na podobieństwo niezrozumiałego Roberta Shumanna są mi oni Żantran 1 października 2006 r.