Magdalena C
-
Postów
281 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Magdalena C
-
-
Spontaniczność nam obumarła
śmiercią ponadnaturalną
skupieni w niebieskiej pościeli
zjadamy namiętnie tytoń w bibułkach
Zdecydowanym ruchem głowy
odmawiamy sobie szczęścia
chowając się w milczeniu
przed wzrokiem jadowitych
a wystarczyłoby słowo
rzucone w spragniony ogień
by wstąpić w bramy raju
obiecanego niewinnym0 -
niestety nie, ale dziękuję za konstruktywną krytykę!
0 -
Powiedziałabym interesujący. Prawda, są pewne momenty, w których coś chciałoby się zmienić, ale pojawiają się z tak małą częstotliwościa, że nie zwraca się na nie uwagi, przy ogólnej ocenie tekstu. motyw moze banalny, ale przedstawiony z punktu widzenia mężczyzny napbiera nowego znaczenia. mnie zbyt szybko urywa się charaktersytyka Maćka. Właściwie dobry pomyśł, dowcipna ale przemyślana forma, ale nie spodziewałam się takiego zakończenia opisu. Ale to odczucie subiektywne zupełnie!
Ale gadam i gadam a wnioski żadne.
Podoba mi się, poprostu!
dziuńka0 -
na odrapanej metalowej gałęzi siedzi małpa. z myszką w dłoni, zjada suszone, plasterkowane banany, zakonserwowane w formacie jpg na dysku twardym.
ziemia wokoło jeszcze żarzy się, podryguje, wymiotuje i piszczy.
druty zwisając bezwładnie, dotkną się czasem milośnie i zaiskrzy.
z rzadka jakiś wirus wygrzebuje się z popiołu, otrzepuje, zmutuje i z braku zajęcia wyginie.
w oddali migocze radioaktywna, zielona powłoka, jasna niczym zorza polarna. kładzie sie miękko na szczytach wulkanów.
-wiec tak wyglada koniec swiata - powiedziała smutno @ zwiesząjac ogon......0 -
Cytatczwarte wersy tak jakby nieco na siłę
lekki brak pomysłu?
Pozdrawiam,
Kai Fist
oj, zupełnie nie! przykro mi, że tak "wyglądają"
pozdrawiam
dziuńka0 -
Koniec jest. Bo chyba chodziło o krótką i cyniczną pointę. I takowa wystepuje. Natomist cała poprzedzająca go częśc jest jakby...niedopracowana. Są tu kolejne etapy Twojego życia, ale lepiej by było ująć drobniejsze szczegóły! Wiersz nabrałby pikanterii! Tak jak dwie trony bycią mężem! Ten fragment jest zaskakujący, więc i ciekawy. reszta jest zwyczajna. koncepcja dobra, gorzej z wykonaniem! ale można jeszcze nad wierszem popracować. dużo by na tym zyskał.
pozdrawiam
dziuńka
[sub]Tekst był edytowany przez Magdalena C dnia 18-06-2004 15:17.[/sub]0 -
Witaj
Pierwszą zwrotkę okroiłabym o "Discovery Chanel", bo nieme kino, otwarte parawanem (to chyba zamknięte) brzmi dosyć delikatnie. Przywodzi mi na myśl poezję podróżniczą :) "wędrówkową" jak mówiła moja nauczycielka j.polskiego. a ta nowoczesnośc burzy, wkrada mi się całkiem niepotrzenie!
A pozostałość? Tantal mógłby się zaiteresować ;)
pozdrawiam
dziuńka0 -
Madziu droga, witaj
Trochę rzeczywiście polątany ten wiersz! Starałam się poukładać sobie każdy wers, słowo, znaczenie! Pewne rzeczy sa jakby oczywiste, a inne pozostaną bez wyjaśnienia! Pośród spątanych rzęs można wychwycić szczególnie ciekawe wersy,
"przypiekam bezrozumny element przestrzeni
gniewem rozwleczonym w łuk
ubocznie rozbudzam ruch
zabawne że nawet teraz gdy byle papieros
marnieje w popiół na przekór mnie
nie jest źle bo są jeszcze rzeczy proste "
które uruchamiają moją imaginację :)! Bardzo zresztą pozytywny obraz kobiety spowitaj w dym mi sie ukazuje :).
Nie podoba mi się jednak zakończenie "w załamaniu wymiarów gnieździmy się "!
No wiersz jest splątany niezliczonościa korytarzyków, ale jest także ciekawy!
pozdrawiam
dziuńka0 -
Kadzidła z gliny syntetycznej
wtapiają się w nieporządek świata
z postaci ducha anemicznej
wyrywa się plazma (albo wata)
tarciem deski o deskę w sęki
tworzą się przyszłości o szum odległe
bliskie, na uskrzydlenie ręki
nie żywe, bo w walce na kufle poległe0 -
nic? kompletnie??
0 -
Kasłać dziwactwem
już mi się nie godzi
w wieku moim
pod fundamenty podeszłym
zostać mi przy stołku
rzeźbionym w kwiatki
i fajce upychanej palcami
od słońca spłowiałej
i na dymy z wczoraj
z tęsknotą spoglądać
gryzące w oczy niebieskie
lawiny płótnem osuszać0 -
CytatPrzyjemnie i płynnie się czyta... i to tyle jeżeli chodzi o zalety :( bo tekst nie zapada w pamięć (przynajmniej nie moją)
i znów pojawiają się te proste rymy :/ (ale przynajmniej nie wszędzie - jakiś postęp jest w porównaniu do "wierzę...")
Ogólnie lepszy niż "Wierzę..." i nie taki dosłowny... odbiła się Pani od dna i idzie w górę... mam tylko nadzieję, że to nie jest punkt przegięcia i nie zacznie pani spadać
Pozdrawiam
Krzysiek
nie wiem czy jest Pan tego świadomy, ale nie jest to mój drugi wiersz tutaj, więc może Pan sobie spokojnie porównać do calego zbioru poprzednich, nie tylko do "wierzę".....
i ja mam nadzieję, że nie zacznę spadać. bo już chyba za późno. ale to powinnam sama ocenić.0 -
w mysiej kryjówce, w rogu korytarza
kryją się madonny w pajęczynowych ołtarzach
śledzą wzrokiem matczynym każdy ruch i zapach
śpisują dane ludzkości na sponiewieranych mapach
z pobożnym powątpiewaniem na zamiary człowieka
patrzą bo nie wiedzą co jeszcze go w życiu czeka
gdy nadchodzi noc zamykają hałas na klucz w szufladzie
zerkają czy księżyc gwiazdy do snu kładzie
do worka pustego z lnu zielonego
wrzucają zabawki życia powszedniego
i tylko czasem jedna, nazbyt przemęczona
zaśnie z dzieckiem tulonym w matczynych ramionach0 -
Cytat
nie powinno być "słowo na papierze"?
nie powinno. ma być tak jak jest "nie słowo na papierze". tylko nadal nie wiem, co jest nie tak w ostatniej zwrotce???
dziuńka0 -
Cytatto takie bardziej musicalowo-kabaretowe. ostatnia zwrotka już nie wyszła.
a dlaczego nie wyszła?? bo "nie wyszła" to trochę ogólnie ;]
może coś konkretniejszego?
dziuńka0 -
wierzę,
bo wierzyć należy
choć mi to nie leży
w zwyczaju moim
w Coś
wara,
to moja wiara
moich paranoi czara
nie wierzy pan?
w Coś
wierzę,
ale nie w pacierze
nie słowo na papierze
i złota blask
w Coś0 -
właśnie, właśnie. ceikawy pomysł. BARDZO MI SIĘ PODBA. tytuł, i pionta. tylko tekst jest zby.... mało interesujący. prawda, kreowany na wypowiedz szesnastolatka, ale mimo wszystko sposób wyrazu, słowa. nie podoba mi się. choć sam pomysł genialny.
może nowa forma???
pozdrawiam
dziuńka0 -
przyznam się, że bardziej od wiersza ubawiły mnie komentarze ;]
panowie widzę mają wiele do powiedzenia. a ja powiem tylko jedno. jakos nie słyszę szeptów wiersza. nic a nic do mnie nie przemawia.
CHOĆ HERBATĘ PIJAM NAŁOGOWO !!!!
pozdrawiam
dziuńka0 -
bez szklanki wody nie przejdzie ;]
ciężki to wiersz.
jeśli mogę zapytać, co chciała powiedzieć przez "niezmienialność rzeczy tkwi w odruchu mentalnym
w wyobrażeniu że pępowinę można odciąć bez skutków " jaki związek ma jedna strofa z druga??
jedynie motyw rany, na niegdyś gładkim ciele powiązałam z książką "na pastwę aniołów", gdzie rany otrzymują od śmierci "w prezencie", ci którzy chcą wiedzieć zbyt wiele. ale i o to w tym wierszu chyba nie chodzi. więc kończe i pozdrawiam
dziuńka0 -
eh. fragment z psem pod trumną jest świetny. cały wiersz ogólnie ciekawy. i ten nieboszczyk w bąblach. temat śmierci, w sposób przez ciebie ujęty bardzo mi się podoba. nie lubię przesadnego "przyciemniania śmierci", czy czynienia z niej gotyckiej mary. twój nieboszczyk zdecydowanie bardziej mi odpowiada ;]
pozdrawiam
dziuńka0 -
niby prosta historia, ale musiałam przeczytać dwa razy, żeby ogólnie zebrać "informacje".
podoba mi się uchwycona ulotnośc chwili i "miłości". bo to uczucie nie koniecznie wyznaczane jest dzikimi bukietami róż, zachodami słońca i balladami pod balkonem. istnieją "skrócone jego wersje", które także są piękne. i Ty to zauważyłaś. podoba mi się
dziuńka0 -
ech skomentuję to, bo to błoto na dywanach tak bardzo przypomina mi pewien wiersz ;] tyle, że akcja działa sie na zamku, więc powiązania nie ma. prawda??
nie chcę mówić, że proza, ale wygląda mi to na prozę.
hmmmmm
tak, tak mi wygląda.
dziuńka
hmmm0 -
wąż, jak zwykle jest nieproszony. ale kto zaprasza "węża". on się skrada, pojawia, niszczy, znika i psuje jabłka. wąż jest na miejscu bo dopełnia raju :]
taki od serca.
podoba mi się
dziuńka0 -
partia ochoczo przystąpiła do pracy
krzycząc wszem i wobec : do dzieła rodacy!
a mnie pod drzewem brzozowym smaga źdźbło trawy
a mnie nad rzeką śmieszy rechot żaby
bogini mnie siarczyście co rano całuje
żołądek po golonce i piwie kłuje
masło mi na stole przez noc butwieje
i słońce z kołyski radośnie się śmieje
niech więc reszta rodaków kraj ten dziś naprawia
a mnie spokoju i życia niech nikt nie odmawia0
nieporozumienie
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
?? może jakies słowo krytyki? :(