To nie deszcz pada, to miasto płacze,
Padają krople, padają słowa.
Ona - stoi na uboczu, twarzą zwrócona ku niebu.
Ocieka.
Jak wróżka uskrzydla całość w treść.
On - po drugiej stronie.
Przygląda się.
Widzi artystkę,
widzi lingwistkę.
Słucha Skrzypaczki.
Ocieka.
Zaciekawiony zwiastunem,
śle jej za pośrednictwem herolda list.
Czeka.
Może i ku niemu zwróci się niebiańska twarz.