Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dzikie serce

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dzikie serce

  1. być kropelką w oceanie drzazgą w krzyżu pączkiem ufności który rozkwitnie w miłości szklanym naczyniem pełnym radości tak nagim jak dusza grzesznika w kościele oddanym w ręce zręcznego bukieciarza i wiatrem burzą i gwałtownym huraganem co w zatraceniu prawdy o sobie przystaje i bije się w pierś w dolinie pokory pełen pustki siebie i znów wpadam z hukiem kolejnego upadku w siebie który to już raz stajesz się jak góra niezdobyta jak prawda o sobie samym pełna żalu i kłamliwych przepaści serca pełna bruzd niezaleczonych z bagażem tak ciężkim że nie do udźwignięcia wtem już przestaję staje nagi padam w ramiona okryj mnie przytul do sasanki i maku i twego płaszcza co się ściele jak ocean kropli w mym sercu i wypalę się wybuchnę wykrzyknę i rozbłysnę zachwycę się i zamilknę bo jak kochać Miłość gdy się nie chce dla niej zapalić chcę płonąć pragnę cię dotykać wielbić dać się przygarnąć przez ciebie Tobie już idę i zamilknę zasnę i już nie zapomnę tylko spłonę
  2. jak usłyszeć i uwierzyć kiedy mam ufność ziarnka maku drobiny piasku a przecież łaski ze źródła miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem a jest nim ufność łupiny orzecha
  3. Maryjo z ruskiej ikony orantko mojej sprawy co ręce błagalnie wznosisz do Pana i wielkimi oczyma spoglądasz poza horyzont moich myśli anioł Cię przestraszył radośnie witając bezszelestnym dotknięciem gdy podpłomyki piekłaś zmieszana słowem obietnicy pokornie głowę skłoniłaś w zamyśleniu trwając krótkim adwentowym kiedy serce pokorne FIAT wyrzekło Najwyższy jak obłok okrył Twoje łono Słowo Ciałem się stało Maryjo z ruskiej ikony orantko mojej sprawy o serce jak Betlejem proszę czyste i pokorne jak Ty
  4. Pragnę Cię jak pustynia deszczu jak ogień drew jak łany pszenicy wiatru jak rzeka źródła Jezu
  5. życie ze mnie uchodzi staję przed Tobą Boże ubogich ustać na nogach nie mogę upadam bez siły leżę przed Tobą ręce do Ciebie wyciągam tchnieniem ust kłamliwych słowa sączę przez łzy samotnego człowieka podnieś mnie spal serce wyschłe zaradź niedowiarstwu leżę przy bramie życia przechodzisz opodal zatrzymaj się proszę
  6. jak się do Ciebie zbliżyć jak się do Ciebie przytulić jak się Tobie oddać jak żebrać i prosić jakich słów użyć gdy jak żuczek swoje życie w kuli gnojowej toczę przed sobą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...