Gemma S

Cóż mogę napisać sensownego? Poprostu świetne, jak cały cykl o Panu X. Gratuluje pomysłu i techniki pisania.

Maleńki motylku, co fruwasz wśród żelaznego świata przesiadując od czasu do czasu na blaszanych kwiatuszkach. Przewiazujesz lniane włoski wstażką z drutu kolczastego, a swą dobranocę nucisz misiowi z dziurawym sercem. Maleńki motylek usmiecha się ufnie w dniu, w którym zastrzelić można nawet złote słoneczko.

Mogłoby być gładkie jak Ser Feta, który zamknięty szczelnie w słoiku z maleńkim hokus-pokus i górskim krajobrazem, może dać mu tylko to swoje chaczapuri z adżapsadałem Nie oczy, nie dłoń, nie maleńkie ochoczo pikające serce Ale to Od niego też wiele nie chce, Choć niebywale naostrzonych nożyc nie da sie zatrzymać To codzienne chaczapuri kubka mu wystarcza I.

Tak, kojarzę czytałam trochę o futurystach. Pisali to co im przychodziło na myśl i raczej nie przejmowali sie tym, że ktos nie rozumie ich Bardzo Głębokich Wierszy. Wierszem (choc nędznym niestety) można nazwać nawet "!!!!!!!!!!)))))))))_:::" Starałam się, ale nie potrafię odszukać głębszego sensu w cytrynówce. Pozdrawiam